W Fordonie, pomiędzy osiedlami Szybowników i Tatrzańskim, są dwa targowiska po sąsiedzku: górne i dolne. - Na górnym w ostatnią sobotę kobieta sprzedawała podrabiane ciuchy - opowiada mieszkanka Fordonu. - Miała m.in. koszulki z napisami Adidas, Chanel, Dior, Puma czy Calvin Klein. Kosztowały 50 lub 55 złotych.
W lewych butach daleko nie zajdziesz
Ludzie pytali, czy to oryginały. Na pierwszy rzut oka tak przecież wyglądały. Nawet metki miały niby firmowe. - Sprzedająca za każdym razem odpowiadała, że to nie są firmówki - dodaje bydgoszczanka, która akurat w sobotę odwiedziła fordoński rynek. - Widać było po niej, że ją te pytania już denerwują.
Kto dobrze przyjrzał się koszulkom, zauważył szczegół: rzeczy miały dołączoną metkę papierową, ale nie miały podobnych firmowych wszywek z tyłu bluzek, przy szyi.
Podobne towary można niekiedy dostać na innych bazarach i giełdach. Policja próbuje łapać nieuczciwych sprzedawców. I to nie tylko tych na targowiskach, lecz też handlujących przez internet. Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Cyber-przestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy namierzyli mężczyznę, oferującego repliki. Okazało się, że prowadził działalność na jednym z portali internetowych. To tam namierzyli go policjanci. Straty zabezpieczonych kilkudziesięciu sztuk podróbek oszacowano na co najmniej 60 tys. zł, ale ich ostateczna wartość może być znacznie większa. 30-latek został zatrzymany. Usłyszał zarzuty z art. 305 ustawy Prawo własności przemysłowej, mówiący m.in. o tym, że „ktoś, kto dokonuje obrotu towarami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi, których nie ma prawa używać i czyni sobie z tego stałe źródło dochodu, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5”.
Przeczytaj koniecznie: Piszesz coś na Facebooku? Tych słów już nie możesz używać (LISTA ZAKAZANYCH SŁÓW)
Podróbki nie tylko cenę mają inną od oryginału. Oryginalne metki z logo firm są wszywane w odzież w trakcie produkcji i szew jest niemal niewidoczny, natomiast w podrobionej rzeczy szew rzuca się w oczy, ponieważ metka została doszyta do gotowej bluzki czy spodni. Materiał, z którego uszyto odzież, w oryginałach jest miękki, przyjemny w dotyku, nie gniecie się. Tkanina w „lewych” ciuchach jest zazwyczaj szorstka.
Warto zwrócić uwagę na szwy. W podróbkach są one przeważnie niewykończone, krzywe. Często też są to szwy pojedyncze, podczas gdy wielu oryginalnych producentów odzieży stosuje szew podwójny, czyli jeden na wierzchu materiału, a pod spodem drugi, wykańczający.
Kto kupił podróbkę, a wierzył, że to firmówka, po wypraniu ciucha zorientuje się, że się pomylił. Puści farba, a ściągacz przy szyi się rozciągnie.
Bydgoszczanka dodaje: - U nas w Fordonie podróbki sprzedawane są co tydzień. To ubrania i perfumy. Policja chwali się czasem, że rozpracowała podobne sprawy. Tutaj nie musiałaby organizować wielkich akcji. Wystarczy, że przyjedzie na nasz rynek. Takie rzeczy dzieją się przecież w biały dzień, na oczach setek ludzi. Straż miejską tak samo zapraszamy.
Dwa lata programu 500 plus. Czy spełnia swoją rolę?
Źródło:
TVN 24