Tak należy przewozić choinkę. Wysokie mandaty grożą kierowcom za złamanie przepisów

Nie zawsze tak jest, co widać gołym okiem – duża choinka wystaje za bardzo za tylny zderzak samochodu, przewala się bezwładnie na bagażniku dachowym albo rozpyla za sobą pióropusz śniegu...

Niektórzy kierowcy przewożą drzewka w kabinie auta, wystawiając niemieszczącą się w środku część na zewnątrz, zwykle przez uchyloną klapę tylnego bagażnika. Bywa też, że czubek transportowanej choinki wystawiony jest na bok – przez uchyloną tylną szybę.

Tymczasem Prawo o ruchu drogowym mówi wyraźnie, że każdy ładunek (nie wymienia się tu akurat choinki) przewożony samochodem musi być odpowiednio zamocowany, nie wystawać zanadto poza pojazd, nie utrudniać kierowcy widoczności.

Rozwiązaniem właściwym dla większego ładunku jest przewiezienie go na dachu, najlepiej – co oczywiste - na bagażniku. Ale i wtedy może wystawać daleko przed przedni i tylny zderzak, a przy tym niebezpiecznie chwiać się na boki, co grozi upadkiem na jezdnię, a może i poważniejszymi konsekwencjami.

- Ładunek przewożony autem osobowym, a zatem także choinka, musi być odpowiednio zamocowany i nie wystawać zanadto poza pojazd. Nie może także utrudniać kierowcy widoczności a nie zasłaniać urządzeń sygnalizacyjnych auta, tablic rejestracyjnych oraz innych tablic lub znaków, w które pojazd jest wyposażony – wyjaśnia nadkom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Zatem w rozdziale „Przewożenie ładunku” czytamy, iż ładunek umieszczony na pojeździe powinien być zabezpieczony przed zmianą położenia lub wywoływaniem nadmiernego hałasu. Urządzenia służące do mocowania ładunku powinny być zabezpieczone przed rozluźnieniem się, swobodnym zwisaniem lub spadnięciem podczas jazdy.

Najlepsze mocowanie zapewnią pasy z klamrami ściągającymi. Mniej pewne są specjalne gum z haczykami do mocowania bagażu.

Ładunek nie może wystawać z przodu auta więcej niż 0,5 metra oraz 1,5 metra w przód od siedzenia kierowcy. Z tyłu nie może wystawać dalej niż 2 metry.

Jeśli zaś nasze drzewko jest wyższe, czy raczej dłuższe (bo przewozimy je w pozycji leżącej) niż wspomniane 2 metry, wtedy należy oznakować je czerwoną chorągiewką o wymiarach co najmniej 50 x 50 cm, umieszczoną przy najbardziej wystającej krawędzi ładunku.

Ładunek może wystawać na boki pojazdu (poza boczne płaszczyzny obrysu pojazdu). Tu zastosowanie ma ogólna formuła określająca maksymalną szerokość pojazdu wraz z ładunkiem i ta nie może być większa niż 2,55 metra. Jednak przy szerokości pojazdu 2,55 m wraz z ładunkiem szerokość ta nie przekraczać 3 m, jednak pod warunkiem umieszczenia ładunku tak, aby z jednej strony nie wystawał więcej niż 23 cm.

Przepisy są jasne, a jeśli tak, to za ich naruszenie grozi mandat. Tym bardziej bolesny mandat, że zbliżają się święta. To nie byłby najlepszy prezent pod choinkę właśnie. Tłumaczenie policjantowi (który wykonuje tylko swoje obowiązki), że teraz, przed świętami, w tych trudnych czasach, każdy grosz w rodzinie się liczy, może nie zrobić wrażenia. Wszak chodzi o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.

Za naruszenie przepisów policjant może upomnieć kierowcę i zakazać dalszej jazdy do czasu właściwego zabezpieczenia ładunku, może też wypisać mandat. - Najwyższy mandat w wysokości przekraczającej 1000 złotych przewidziany jest za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym, a zatem gdy ładunek upadnie na jezdnię. To może doprowadzić do kolizji, a nawet do wypadku – przestrzega nadkomisarz Jakubas.

Za niewłaściwe zamocowanie ładunku lub przekroczenie jego rozmiarów grozi 200 – złotowy mandat. 300-złotych można stracić za zasłonięcie świateł samochodowych, 500 zł za zasłonięcie tablicy rejestracyjnej, 100 zł za zasłonięcie innych tablic lub znaków, w które pojazd jest wyposażony.