Na bydgoskich ulicach nadal brakuje 118 pojemników na śmieci. Konińska firma Shart dopiero się w Bydgoszczy organizuje.
<!** Image 4 align=none alt="Image 204024" sub="fot. Dariusz Bloch">
W wyniku rozstrzygniętego w minionym roku przetargu, od stycznia 2013 część ulic, a dokładniej znajdujących się na nich kubłów na śmieci, powinna oczyszczać końska firma Shart. Okazuje się, że spółka nie ma wystarczającej liczby pojemników, chociaż aż 364 sztuki odkupiła od bydgoskiej ProNatury.
- Znajdują się one na Bartodziejach, przy Fordońskiej, Grunwaldzkiej, na Piaskach i części ulic na Osowej Górze - wylicza Marcin Janczylik, rzecznik ProNatury.
Mieszkańcy narzekają
Konińskiej firmie brakuje 118 pojemników. Zapewne dlatego otrzymujemy od mieszkańców takie oto sygnały.
- Nie rozumiem, na Dworcowej i Gdańskiej nawet w taką pogodę spotykam pracowników, którzy opróżniają kosze na śmieci - twierdzi pan Jan, mieszkaniec Czyżkówka. - Przechodziłem ulicą Wojska Polskiego i przeraziłem się widząc, że w pryzmach śniegu leżą jakieś śmieci. Nie wyobrażam sobie tego, jak ta ulica będzie wyglądała podczas odwilży.
<!** reklama>
W Fordonie również mieszkańcy narzekają na nieporządek. - Zniknęło wiele pojemników na odpady na Tatrzańskim - mówi pan Mikołaj, mieszkaniec tego osiedla. - Widzę, jak ludzie po prostu rzucają śmieci na ziemię albo w okolice dzwonów do zbiórki selektywnej i kontenerów na odpady. Czasami z tego powodu jest duży bałagan.
Urząd Miasta uważa, że do rozstrzygnięcia konkursu zastrzeżeń mieć nie można.
Oferta bez wad
- Analiza oferty firmy z Konina wykazała, iż wszystkie warunki zostały spełnione, oferta nie może być odrzucona - zapewnia Hanna Pawlikowska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Umowę podpisano przekazując spółce z Konina pięć rejonów miasta. Oprócz niej oczyszczaniem ręcznym i mechanicznym zajmują się także bydgoskie firmy: ProNatura, Corimp i Remondis. Urząd Miasta sprawdził, czy zapisy zawarte we wszystkich 4 kontraktach, są realizowane.
- Jakość wykonywania prac przez firmy ProNatura, Corimp i Remodis nie budzi zastrzeżeń - informuje Hanna Pawlikowska. - Natomiast firma Shart nie zamontowała jeszcze wszystkich koszy. Dlatego do 20 stycznia 2013 roku naliczono kary umowne, za dwa okresy rozliczeniowe, za każdy rejon po 500 złotych. Łączna wartość kar wynosi 3 tysiące złotych.
Pada śnieg? Nie wywiozą...
Hanna Pawlikowska podkreśla, że bydgoskie firmy dysponują odpowiednią liczbą pojemników i wywożą uzbierane w nich śmieci zgodnie z harmonogramem. - Firma Remondis na terenie Starego Miasta i w części Śródmieścia oczyszcza chodniki w miarę możliwości - wyjaśnia dyrektor wydziału gospodarki komunalnej. - Obecnie prace te są zawieszone z powodu opadów śniegu.
Miasto na oczyszczanie ulic mechaniczne i ręczne oraz na opróżnianie koszy wyda w tym roku ponad 2,3 mln zł.
Bydgoszczanie pracują dobrze
Inspektorzy wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta stwierdzili, że z kontraktów na oczyszczanie miasta wywiązują się bydgoskie firmy:
ProNatura, Corim, Remondis
negatywnie natomiast ocenili pracę konińskiej spółki Shart.
