https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak dobrze jak teraz jeszcze nie było

Adam Nowaczyk
Sytuacja materialna klubu jest bardzo dobra. Nikomu, powtarzam, nikomu nie zalegamy nawet pięciu złotych. A nasze szanse sportowe? W ekstralidze jest siedem bardzo równych zespołów. Celem drużyny jest awans do czołowej czwórki - mówi szef aktualnych wicemistrzów Polski.

Sytuacja materialna klubu jest bardzo dobra. Nikomu, powtarzam, nikomu nie zalegamy nawet pięciu złotych. A nasze szanse sportowe? W ekstralidze jest siedem bardzo równych zespołów. Celem drużyny jest awans do czołowej czwórki - mówi szef aktualnych wicemistrzów Polski.

Zacznijmy może od Pana. Jak i po co zostaje się prezesem klubu sportowego?

<!** Image 2 align=right alt="Image 20685" >Sądzę, że największe znaczenie odgrywa tu przypadek. Oczywiście trzeba odczuwać potrzebę społecznego działania, bo pełniąc tę funkcję nie można liczyć na zarobek. Trzeba też mieć bardzo dużo wolnego czasu, żeby poświęcić się pracy w klubie. A ja mam dużo czasu i zapału do roboty. Po upadku BKS Polonia, w którym działałem, założyliśmy BTŻ Polonia i tak się stało, że to mnie wybrano prezesem.

Co należy do Pana obowiązków?

Najmniej zajmuję się sprawami organizacyjno-administracyjnymi, gdyż nad tym czuwa Leszek Tillinger. Moją działką jest m.in. planowanie, nawiązywanie kontaktów ze sponsorami, firmami i osobami, którzy w jakikolwiek sposób mogą pomóc klubowi. Dbam też o wizerunek BTŻ Polonia, starając się stworzyć jak najlepszy klimat wokół drużyny.

I ten klimat jest dobry, co potwierdzają zawodnicy. A jak wygląda sytuacja finansowa klubu?

Tak dobrze jak teraz jeszcze nie było. Nikomu, powtarzam, nikomu nie zalegamy nawet pięciu złotych.

Stabilna podbudowa ekonomiczna jest ważna, ale w imieniu kibiców zapytam, czy przełoży się na wynik sportowy?

W lidze jest siedem bardzo wyrównanych drużyn, ale naszym celem jest awans do czołowej czwórki. Wydaje się, że nieco odstaje RKM Rybnik, lecz w ubiegłym roku Apator Toruń też miał być kandydatem do spadku, a lał wszystkich aż miło. W tym roku chyba najtrudniej wróżyć. Otwarto rynek i w zespołach jest po kilku obcokrajowców. I nie wiadomo, jak oni się będą spisywać. Bo poza kilkoma bardzo solidnymi cudzoziemcami, reszta może kompletnie zaskakiwać, in minus albo in plus.

W BTŻ Polonia obcokrajowców będzie akurat tylko dwóch, Andreas Jonsson i Emil Sajfutdinow.

Zbudowaliśmy szybko skład, ale nie robiliśmy tego na wariata. Nie ma co czekać z kontraktowaniem zawodników, bo im później się ich zatrudnia, tym bardziej się przepłaca. Oceniam, że mamy ciekawy zespół. Chłopakom daliśmy słowo, że będzie tylko pięciu seniorów, a więc tylu, ile jest dla nich miejsc w drużynie. Chcemy uniknąć w ten sposób „zabijania” się na przedmeczowych treningach. Dlatego Krzysiek Jabłoński, z którym podpisaliśmy umowę, nie zostanie u nas. Liderów mamy profesjonalnych. Mam też bardzo dobre zdanie o Krystianie Klesze, który zadebiutuje w gronie seniorów. To już także zawodowiec.

Może warto byłoby pomyśleć o zatrzymaniu Jabłońskiego w kontekście, odpukać, kontuzji któregoś z żużlowców?

Jest przepis o zastępstwie zawodnika. Poza tym, gdybyśmy Krzysia zostawili, to któryś z naszych chłopaków musiałby wylecieć ze składu.

Nieźle wyglądają juniorzy...

Krzysiu Buczkowski, Marcin Jędrzejewski i Emil Sajfutdinow sprawiają bardzo solidne wrażenie. Będą jeździć pod numerami 6-8, bo nie mamy rezerwowego do lat 23. Sporo spodziewam się po pierwszym z nich. Krzysiek zgubił sporo kilogramów, widać, że wziął się za siebie. A są też przecież Marcin Mazur i Michał Łopaczewski. Pewnie Toruń ma mocniejszych młodzieżowców, ale my również nie narzekamy.

Podobno zainwestowaliście w motocykle dla młodzieży dużo pieniędzy. Mają być wyposażeni w sprzęt jak nigdy dotąd...

Po dwa tuningowane silniki trafiły do Buczkowskiego, Sajfutdinowa i Jędrzejewskiego. Przygotowywał je Andrzej Krawczyk, z którym podpisaliśmy kilkuletnią umowę. Ma przyjechać do Bydgoszczy i wspólnie z Witkiem Gromowskim, naszym klubowym mechanikiem, będą dostrajać sprzęt.

To ile wydaliście na maszyny?

No, sporo. Dokładnie nie pamiętam, ale znacznie więcej niż sto tysięcy złotych.

Słychać opinie, że 17-letni Rosjanin może być w niedalekiej przyszłości niezłym zawodnikiem...

Emil nie ustępuje naszym pozostałym juniorom. Przyjechał do Bydgoszczy kilkanaście dni temu. Ma pokój w hotelu. Poznaje tajniki naszego toru. Był pewien kłopot, gdyż nie miał motocykla, który służyłby mu na treningach. Jednak bardzo ładnie zachował się Jacek Krzyżaniak. Z sentymentu do klubu sprezentował mu silnik. Używany, ale na tyle dobry, że będzie mógł z niego korzystać nawet w Pomorskiej Lidze Młodzieżowej, żeby uczyć się i nabierać doświadczenia.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski