Szymon Woźniak jechał do Pardubic z nadziejami na wywalczenie medalu. Po dwóch rundach (Lonigo, Ostrów) zajmował 5. miejsce w klasyfikacji generalnej i do podium tracił zaledwie 4 punkty. Niestety, ostatni turniej kompletnie mu się nie udał: zaledwie 2 wywalczone punkty (1, 0, 0, 1, 0) i odległa 14. lokata. Polonista albo tracił pozycje na dystansie (dwukrotnie prowadził, ale spadał na 3. miejsca), albo kiepsko wyjeżdżał spod taśmy. W konsekwencji młodzieżowy cykl Grand Prix zakończył na 9. miejscu.
[break]
- Ciężko powiedzieć, dlaczego wypadłem tak słabo. Pierwszy raz startowałem w Pardubicach. Tor jest specyficzny. Nie udało mi się znaleźć odpowiednich ustawień w motocyklu, odpowiedniej prędkości i rywale z łatwością mnie wyprzedzali. Czułem, jakbym stał w miejscu - przyznał wychowanek naszego klubu.
- Czy można znaleźć jakieś plusy twojej tegorocznej rywalizacji w gronie najlepszych juniorów świata? - dopytywali dziennikarze.
- Ten cykl pokazał, że czeka mnie jeszcze bardzo dużo pracy. Muszę wyciągnąć z tych trzech turniejów jak najwięcej wniosków. Doświadczenie powinno zaprocentować w przyszłości - zakończył Szymon Woźniak, który w sezonie 2015 będzie ścigał się już w gronie seniorów.
Przypomnijmy, że indywidualnym mistrzem świata juniorów został Piotr Pawlicki (rok temu zdobył srebro), tuż za nim uplasował się Kacper Gomólski (w poprzednim sezonie miał brąz), trzeci był Duńczyk Mikkel Michelsen. Biało-czerwoni zdobyli już 24 medale IMŚJ (10-8-6).