Koza, bocian, niedźwiedź, baba i dziad, para młoda, diabeł, przodownik, kominiarz w asyście wędrownych grajków tradycyjnie przejdą ulicami Inowrocławia.
<!** Image 2 align=right alt="Image 109900" sub="W najmłodszej łojewskej „Kozie” chodzą też dziewczęta. W mątewskiej i szymborskiej przebierańcy to sami mężczyźni Fot. Renata Napierkowska">W tradycji kujawskiej wsi przebierańcy na koniec karnawału chodzili od chaty do chaty. Obecnie orszaki zaglądają do szkół, przedszkoli i zakładów pracy, i zbierają datki na „sianko” dla kozy. Karnawał kończy wieczorna zabawa, zwana „podkoziołkiem”. W Inowrocławiu 24 lutego pojawią się dwa barwne orszaki Koza Mątewska i Koza Szymborska. „Kozy" rozpoczną przemarsz od wizyty w ratuszu.
- Około ósmej rano tradycyjnie zapukamy do drzwi gabinetu prezydenta Inowrocławia - zapowiadają przedstawiciele obydwu orszaków.
<!** reklama>Potem się rozdzielą i każda z grup przejdzie innymi ulicami miasta. Tradycje przejmuje już młode pokolenie. Trzeci orszak od kilku lat tworzą młodzi przebierańcy z Łojewa.(Ren)