Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybciej w górę, głośniej w dół

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Ile razy w tygodniu o tym myślimy? Ile razy gdybamy i dumamy o tym, że utknęliśmy nie w tym miejscu, w którym powinniśmy, że to, co robimy w życiu to permanentna trauma, że nic nam się nie podoba i że wszystko chcielibyśmy zmienić? Podejrzewam, że wielu z nas myśli o tym często. Albo jeszcze częściej. Komedia „Raj na ziemi” to opowieść o tym, jak dwoje ludzi całkowicie zmienia swoje miejsce w życiu. A wtedy okazuje się, że w nowym świecie też jest nie do końca fajnie.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Ile razy w tygodniu o tym myślimy? Ile razy gdybamy i dumamy o tym, że utknęliśmy nie w tym miejscu, w którym powinniśmy, że to, co robimy w życiu to permanentna trauma, że nic nam się nie podoba i że wszystko chcielibyśmy zmienić? Podejrzewam, że wielu z nas myśli o tym często. Albo jeszcze częściej. Komedia „Raj na ziemi” to opowieść o tym, jak dwoje ludzi całkowicie zmienia swoje miejsce w życiu. A wtedy okazuje się, że w nowym świecie też jest nie do końca fajnie.

Komedia to chwilami całkiem zabawna, choć generalnie częstuje nas nieznośnymi morałami o potrzebie funkcjonowania w zgodzie ze sobą. Co, jak wiadomo, może i jest przyjemne, tyle że niewielu na to stać. W sumie jednak nie narzekajmy. Poza mocno soczystymi dowcipasami - kilka scenek, w których jeden z bohaterów łazi z członkiem na wierzchu, naprawdę można było sobie darować - mamy tu bowiem sporo całkiem udanej satyry. I na wyścigowe wielkomiejskie szczury epoki kapitalizmu korporacyjnego, i na entuzjastów życia alternatywnego w posthippisowskim stylu eko i New Age, i na dorobkiewiczowską, okrutną wobec słabszych Amerykę z prowincji. Pełno tu więc przezabawnych strzałów - jak scenka w HBO, gdzie kreatywna kretynka i równie kreatywny lizus odrzucają medialny projekt głównej bohaterki, czy też sekwencja w domu brata jej męża, lokalnego bogacza, który co rusz występuje w innym kolorze pola Ralpha Laurena, mającego podkreślać jego status. Najciekawiej wypada chyba jednak błazenada we współczesnej komunie, w której nasze urocze małżeństwo zamierza zrealizować siebie. Wreszcie odciąć się od tego wszystkiego, co je wkurza, i robić to, co się naprawdę chce. Tylko, że szybko okazuje się, że w takim „róbta co chceta” świecie też są normy, zasady i tabu. Ba, trzeba ich przestrzegać jeszcze dokładniej, żeby nie wypaść z roli. A ludzkie przywary, wady i fobie jakoś, niestety, nie znikają, niezależnie od warunków i okoliczności. Jak się okazuje, również w raju.<!** reklama>

W powodzi kawałów i żarcików, jak to ostatnio zwykle bywa naładowanych seksem i fizjologią, ukryto zresztą nieco goryczy. Bohaterów poznajemy przecież w momencie, gdy akurat kończy im się jazda w górę. Te sukcesy za sukcesami, to wrażenie, że jest się wciąż chodzącym potencjałem. Kiedy w takiej sytuacji życie daje nam klapsa, nagle dostrzegamy, że inni widzą w nas kogoś zupełnie innego niż sądziliśmy.

Cała opowieść zaczyna się więc właśnie w momencie, w którym sympatyczni małżonkowie, ganiający za karierą, dostają kopniaka od losu. On traci pracę, ona nie podpisuje umowy na film swojego życia. Za to ich świeżutko kupiony mikroloft, czyli klitka w bardzo dobrej dzielnicy, zaczyna zabijać ich finansowo. Ruszają do jego brata - biznesmena od toi-toiów - i po drodze trafiają do Elizjum, komuny w starym, dobrym, hippisowskim klimacie. Postanawiają tam zostać. Przynajmniej na jakiś czas.

Czy warto się na „Raj na ziemi” wybrać? Mimo wszystko warto, choćby dla tych paru naprawdę zabawnych sekwencji. Parę niesmaczności jakoś przeżyjemy. No i gra tu Jennifer Aniston. A dla niej zawsze warto się poświęcić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!