27 grudnia 1918 roku w Poznaniu wybucha powstanie. W sylwestra za broń chwytają mieszkańcy Kcyni, którzy Nowy Rok witają pod polskimi sztandarami. Wieść o tym dociera do Szubina.
<!** Image 2 align=right alt="Image 106631" sub="Mieszkańcy uczcili pamięć bohaterów stawiając pomnik - mogiłę powstańców wielkopolskich na cmentarzu w Szubinie / Fot. Kamila Czechowska">2 stycznia 1919 r. mieszkańcy miasteczka rozpoczynają walkę. Ugrupowanie „młodych” Polaków pod dowództwem Waldka Dypczyńskiego, dysponując na początku jednym pistoletem odnosi sukcesy. Niemcy są zaskoczeni. W poszukiwaniu broni młodzi przeszukują niemieckie domy. Miasto odzyskuje wolność, a oddział Grenzschutzu wycofuje się w stronę Bydgoszczy. Polacy obsadzają dworzec i pocztę.
Krótka chwila radości
Niestety, chwila wolności okazała się krótka. Wzmocnione niemieckie siły zajmują kolejne punkty w mieście. Jeden z karabinów maszynowych Niemcy ustawiają na piętrze w mleczarni. Żołnierze mają tam dobry widok na idący z Kcyni na pomoc Szubinowi oddział powstańczy. Po drodze z Kcyni powstańcy wzmocnieni zostają przez ochotników z Wolwarku. Jest wśród nich niespełna 19-letni Jan Cielęcki, którego dosięga niemiecka kula z karabinu maszynowego ustawionego w mleczarni (dzisiaj mieści się tam market Biedronka). Powstańcy i młodzi zagrożeni aresztowaniem ochotnicy opuszczają miasto, które trafia w ręce niemieckie.
<!** reklama>8 stycznia 1919 r. na naradzie wojennej we Wrześni postanowiono zaatakować miasto z trzech stron równocześnie. Gołoledź i słaby kontakt między oddziałami mającymi zaatakować miasto doprowadził do tragedii. Atak nie nastąpił równocześnie i Niemcy zdołali kolejno rozbić poszczególne oddziały. Dowódca oddziału z Wrześni, Władysław Wiewiórowski, w czasie bitwy ciężko ranny, dostał się do niewoli i zmarł w Bydgoszczy 13 stycznia. Innych rannych powstańców Niemcy dobijali na miejscu. W kościele św. Małgorzaty na cmentarzu magazynowano zmasakrowane ciała. Życie straciło 23 powstańców.
Ostateczne zwycięstwo
Kolejna szansa na wolność dla Szubina przyszła kilka dni później, 11 stycznia głównodowodzącym w bitwie szubińskiej został późniejszy generał Kazimierz Grudzielski. Za koordynację działań na odcinku szubińskim odpowiedzialny był Mieczysław Paluch, szef sztabu. Grupa Stanisława Śliwińskiego zaatakowała miasto od strony północnej. Od tej strony Niemcy oczekiwali odsieczy z Bydgoszczy. Natarcie piechoty powstańczej doprowadziło do zajęcia miasta, ale Polacy musieli je zdobywać budynek po budynku. Szalę na korzyść powstańców przechylał oddział Jana Tomaszewskiego pozorujący atak na Żnin, kawaleria Kazimierza Ciążyńskiego i oddział Zygmunta Kittla wiążący oddziały niemieckie pod Kołaczkowem, zatrzymując niemiecki pociąg pancerny i Samoklęskami Małymi. Ostatnie, najcięższe walki toczyły się o dworzec kolejowy w Szubinie, który został zdobyty przez wrzesiński oddział Zdzisława Beutlera.