https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Miejski od wtorku testuje chodzik, który pomaga postawić na nogi ludzi, m.in. po udarach

Przez dwa tygodnie pacjenci Szpitala Miejskiego (na zdj. Tadeusz Olszewski, fizjoterapueta Radosław Drapała i szef Centrum Rehabilitacji dr. n. med. Łukasz Sielski) mogą korzystajać z chodzika Thera trainer e-go
Przez dwa tygodnie pacjenci Szpitala Miejskiego (na zdj. Tadeusz Olszewski, fizjoterapueta Radosław Drapała i szef Centrum Rehabilitacji dr. n. med. Łukasz Sielski) mogą korzystajać z chodzika Thera trainer e-go Dariusz Bloch
Urządzenie zwane Thera trainer e-go niejako zmusza ciało, by zrobiło pierwszy krok - na razie pacjenci Centrum Rehabilitacji mogą korzystać z niego bezpłatnie. Jeśli szpital zdecyduje się na zakup sprzętu, wyda ok. 200 tys. zł.

Premiera tego, zdaniem specjalistów rehabilitacji, niezwykle skutecznego mechanicznego terapeuty odbyła się w 2012 roku w Niemczech. Uczestniczył w niej, jako jedyny polski lekarz, dr n. med. Łukasz Sielski, obecnie kierownik Centrum Rehabilitacji Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy. Niemieccy konstruktorzy prosili wówczas zaproszonych specjalistów o sugestie, ewentualne uwagi, a we wrześniu 2013 r. zaprezentowali swoje urządzenie podczas Międzynarodowych Targów Sprzętu Rehabilitacyjnego w Łodzi. Bydgoski Szpital Miejski jest drugim ośrodkiem w kraju (pierwszy był szpital w Grudziądzu, który organizuje branżowe szkolenia z obsługi chodzika), który Thera-Trainer e-go zamówił dla swoich podopiecznych.
[break]

Spacer z maszyną

W tej chwili maszyna rehabilituje aż dwudziestu pacjentów, właściwie używana jest stale. - Warunek jest jeden: chodzik może być stosowany tylko u tych pacjentów, którzy są w stanie stanąć i tym samym utrzymać ciężar własnego ciała - tłumaczy dr n. med. Łukasz Sielski, kierownik Centrum Rehabilitacji SM w Bydgoszczy. - Terapeuta uruchamia silnik inicjując terapię chodu. Impuls do wykonania pierwszego kroku pochodzi z ruchu miednicy, na której zakładamy choremu specjalny pas wysyłający impuls do ciała. Maszyna rusza, a wraz z nią idzie pacjent zabezpieczony pasem uniemożliwiającym upadek. Największą zaletą chodzika jest jednak nie tylko bezpieczeństwo, ale przede wszystkim zapewnienie samodzielności pacjentowi.

Pierwszy krok od nowa

Chory w zasadzie radzi sobie bez większego wsparcia terapeuty. Może rozwinąć prędkość od 0,2 km na godzinę do 3,5 km na godzinę. Do treningu potrzebny jest, oprócz sprzętu, korytarz o szerokości
3 metrów, żeby pacjent mógł swobodnie wykonać obrót.
Urządzenie nie tylko uczy stawiania kroków, wzmacnia kończyny, wzmacnia podparcie, przyzwyczaja do utrzymywania pionowej pozycji ciała, stabilizuje ciało, prowokuje prawidłowy ruch kończyn, ale także umożliwia trening przyspieszenia, hamowania, chodzenia po krzywej, zmiany kierunku ruchu w miejscu i zawracania.
Lista schorzeń, które kwalifikują się do rehabilitacji opisywanym przez nas sprzętem jest długa. Chodzi o chorych po urazach czaszkowo - mózgowych, po udarach, z rozmaitymi niedowładami kończyn dolnych, ale także z zaburzeniami równowagi. Fachowo ich terapia nazywa się: reedukacją chodu...

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
adamek
on ma tylko tytul naukowy doktora, z zawodu jest fizjoterapeutą, tylko skonczyl studia 3 stopnia..
p
poprawiacz
Łukasz Sielski nie jest lekarzem tylko fizjoterapeutą z tytułem dr nauk med. a to jest różnica ,redaktorzy.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski