Na 9 i 10 stycznia zaplanowano w „Węgliszku” premierowe przedstawienia XIII Szopki Bydgoskiej. Kolejne spektakle odbędą się 16 i 17.01.
<!** Image 2 align=right alt="Image 105353" sub="To już bydgoska tradycja, że autorem masek jest Marek Rona, a teksty wychodzą spod pióra Zdzisława Prussa (pierwszy z prawej).">Nadejściu nowego roku, oprócz prognoz na przyszłość, towarzyszy zwykle podsumowanie czasu minionego. To wyjątkowo wdzięczne zadanie dla satyryków, wszak pożywki do żartów i prześmiewczych komentarzy nigdy nie brakuje! Stąd spore grono widzów czeka co roku z niecierpliwością na tę najpopularniejszą wśród szopek - telewizyjną. Nic tak bowiem nie dowartościowuje człowieka, jak fakt, że innemu przypięli łatkę... A jeśli satyra chłoszcze tych, którzy z perspektywy rządowych i poselskich ław próbowali nas uszczęśliwiać - szopka jawi się jako remedium na obywatelską frustrację.
Z Szopką Bydgoską jest zapewne podobnie, tyle tylko, że w skali „małej ojczyzny”. Chociaż jej nadworny satyryk, Zdzisław Pruss, z uporem podkreśla, że szopka to nie rynsztok polityczny. - Raczej przegląd figur na naszej regionalnej szachownicy - precyzuje, nie pozbawiając nas wszakże szansy na odreagowanie... W tym roku kluczem ma być postać pani sprzątaczki, Bożenki. - Osoby wielce utalentowanej, bo kreowanej przez Wandę Rzyską - uchyla rąbka tajemnicy Zdzisław Pruss. Jak rozliczne to talenty można się tylko domyślać, skoro zakłócająca przebieg szopki Bożenka jest na zwolnieniu warunkowym. Gdyby za trudno było nam wysnuć paralele wobec pani sprzątaczki, w kolejce czekają: marszałek Piotr Całbecki, przewodnicząca Dorota Jakuta i powracający do szopki po dwóch latach absencji prezydent Konstanty Dombrowicz. Maski w pracowni Marka Rony już ożywają! A skoro to 13. odsłona szopki, masek też będzie trzynaście.
<!** reklama>W sukurs bydgoskim VIP-om przybędą przedstawiciele establishmentu krajowego - politycznego i popkulturowego. Choćby Julia Pitera, która pojawi się w skonfliktowanym, a przecież koalicyjnym duecie z naszym posłem Eugeniuszem Kłopotkiem. - Nie będzie w szopce Palikota - rozczarowuje fanclub posła Zdzisław Pruss, ale zaraz dodaje barwną postać Stefana Niesiołowskiego!
Po stronie oczekiwanych, a nieobecnych, trzeba też zanotować... samolot rządowy. Że jednak przyroda nie znosi próżni - będzie odrzutowa Doda, w odgrywaniu której liryczna Barbara Kalinowska musi chyba przejść samą siebie! Pozostali, czyli Eugeniusz Rzyski, Wiesław Kowalski i Witold Murański też obiecują dać z siebie wszystko. Tym bardziej, że w tym roku wspiera ich muzycznie nie tylko Bogdan Ciesielski, ale i kwartet smyczkowy.