Finał akcji Szlachetna Paczka odbędzie się w najbliższy weekend. Wiele rodzin z Bydgoszczy otrzymało już wsparcie. Są jednak bydgoszczanie, którym wciąż trzeba pomóc. Wśród nich są pani Helena (55 l.), która wraz z mężem Piotrem (52 l.) wychowuje czwórkę dzieci: Wojtka (19 l.), Michała (15 l.), Dawida (15 l.) i Joannę (12 l.).
PRZECZYTAJ: W Solcu Kujawskim powstało schronisko dla jeży
Na co dzień pani Helena zajmuje się dziećmi i mężem. Szczególną uwagę poświęca Joannie i panu Piotrowi, oboje są niepełnosprawni. Chorują na zwyrodnienie barwnikowe siatkówki. Jest to choroba genetyczna, na którą nie ma lekarstwa. W każdej chwili mogą stracić wzrok.
Pracę zawodową podejmuje tylko najstarszy syn Wojtek, który jako pomocnik elektryka zarabia ok. 720 złotych. Oprócz tego rodzina otrzymuje wsparcie socjalne. Po odjęciu od łącznego dochodu rodziny (5189 zł) kosztów utrzymania, na życie pozostaje ok. 420 zł na jednego członka rodziny. Domowy budżet obciąża jeszcze spłata kredytu sprzed 10 lat, gdy pan Piotr figurował wówczas jako żyrant.
Jakie są najważniejsze potrzeby pani Heleny i jej rodziny?
Rodzina najbardziej potrzebuje Junkersa, niestety stary piecyk gazowy jest nieszczelny i stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia rodziny. Oprócz tego wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia odzież i odkurzacz, którego obecnie nie posiada.
Jeśli możecie pomóc, wystarczy wejść na stronę fundacji Szlachetna Paczka.