Geopolitycy od miesięcy twierdzą, że Tajwan jest strategicznym punktem dla Stanów Zjednoczonych, a ewentualna próba agresji na ten kraj ze strony Chin, może być wręcz przyczynkiem do wybuchu III wojny światowej.
Jak zamiary Chin wobec Tajwanu widzi szef CIA
William Burns dzielił się swoją oceną na temat zamiarów chińskiego prezydenta Xi Jinpinga w środę podczas konferencji Aspen Security Forum w amerykańskim stanie Kolorado. Stwierdził między innymi, że rosyjskie doświadczenia na Ukrainie i "strategiczna porażka" Rosji niepokoją Xi Jinpinga, ale nie na tyle, by niepowodzenia Kremla odwiodły go od zamiaru podporządkowania sobie Tajwanu.
- W naszym odczuciu to mniej wpływa na kwestię, czy chińskie władze zdecydują się na użycie siły w przyszłości, by kontrolować Tajwan niż to, jak i kiedy to zrobią - powiedział były ambasador USA w Moskwie (pełnił tę funkcję w latach 2005-2008).
Burns podzielił się również niepokojącą refleksją na temat Chin i obecnego dziesięciolecia. Stwierdził, że ryzyko scenariusza, w którym Chińczycy zaatakują Tajwan "rośnie w miarę upływu lat w tej dekadzie".
Z oceny Burnsa wynika również, że Chiny wyciągają wnioski z przebiegu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Mają to być między innymi: konieczność przygotowania wystarczających sił, by przytłoczyć przeciwnika, a także maksymalne przygotowanie gospodarki na sankcje i kontrolowanie przestrzeni informacyjnej.
Źródło: PAP
lena
