Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef bydgoskiej policji dyżurował przy redakcyjnym telefonie „Expressu”

Redakcja
Komendant Policji Andrzej Cieślikdyżur telefoniczny w redakcji
Komendant Policji Andrzej Cieślikdyżur telefoniczny w redakcji Filip Kowalkowski
W związku z tworzoną właśnie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji „Krajową mapą zagrożeń bezpieczeństwa” naszą redakcję odwiedził komendant Andrzej Cieślik, by osobiście przyjmować od Państwa telefoniczne sygnały.

[break]
Kilkanaście różnych spraw zgłosili komendantowi miejskiemu policji w Bydgoszczy Czytelnicy „Expressu Bydgoskiego”. Wczoraj komendant, mł. inspektor Andrzej Cieślik, przez półtorej godziny był do Państwa dyspozycji, dyżurując przy redakcyjnym telefonie. Uzgodniliśmy już, że podobny dyżur powtórzymy w marcu.

Dzwoniono m.in. z Nowego i Starego Fordonu, Piasków, Jachcic, Kapuścisk, Bartodziejów i Starego Miasta. Wszystkie przekazane przez naszych Czytelników sygnały i prośby o interwencję zostały przez komendanta odnotowane. Zostaną przekazane właściwym komisariatom.

Cierpnie skóra

Dwukrotnie nasi Czytelnicy przekazywali informacje w sprawie samochodów parkujących w niedozwolonym miejscu na trawniku przy ulicy Igrzyskowej w Fordonie.

- W tym miejscu jest akurat zakręt i duży ruch, a parkujące auta utrudniają widoczność. Może dojść tam do wypadku. Dewastowany jest też skwer, mimo że kawałek dalej przy Olimpijczyków oddano do użytku nowe miejsca postojowe. Mieszkam naprzeciwko i widzę to z okna. Cierpnie skóra - mówiła mieszkanka bloku przy Igrzyskowej. Inny problem dotyczący tej ulicy związany był z zakłócaniem porządku publicznego przez klientów nocnego sklepu.

PRZECZYTAJ:Głośne życie, ostre picie, mordobicie

Ze Starego Fordonu dzwoniono w sprawie ulicy Bydgoskiej.

- Tiry rozjeżdżają nam ulicę. Wjeżdżają, mimo zakazu - prosił o interwencję przedstawiciel Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu.

- Znam sprawę. W ubiegłym tygodniu uczestniczyłem w spotkaniu zorganizowanym w Starym Fordonie. Będziemy próbowali coś z tym zrobić, bo faktycznie jest problem - mówił komendant Andrzej Cieślik.

Starówka prosi o pomoc

Z problemem znanym od dawna, ale ciągle nierozwiązanym, zgłosiła się jedna z mieszkanek Starego Miasta.

- Mieszkam w newralgicznym punkcie starówki, w rejonie Długiej, Magdzińskiego i ulicy Podwale. Od września mamy mieć monitoring. Mieszkanie w bliskim sąsiedztwie nocnych klubów jest nie do wytrzymania. Mordobicie, krzyki, potrzeby fizjologiczne załatwiane na ulicy. Prosimy, żeby policja miała te ulice pod szczególną obserwacją - mówiła nasza Czytelniczka.

W podobnej sprawie dzwoniono też z osiedla Przylesie w Fordonie.

- Chodzi o sklep z alkoholem przy Licznerskiego. Zbierają się i piwkują, a potem się odprowadzają przy akompaniamencie wrzasków. Dochodzi też do bójek. Część z tych osób później śpi na klatce w naszym bloku. Przydałby się monitoring tego miejsca - żaliła się mieszkanka Fordonu.

- Temat monitoringu jest podnoszony na prawie każdym spotkaniu z lokalnymi społecznościami. Niestety, nie ma sensu instalowanie w mieście kolejnych kamer, podczas gdy możliwości rozbudowy centrum monitoringu w naszych policyjnych obiektach są ograniczone - mówił Andrzej Cieślik.

Z Szarych Szeregów zadzwoniono z kolei z w sprawie zakłócania ciszy nocnej.

- Dzielnicowemu zgłaszaliśmy, ale bez reakcji - mówiła dzwoniąca.

O konieczności zainstalowania kamery przy pętli autobusu linii nr 54 na Piaskach mówił też przedstawiciel rady osiedla. Problemem mieszkańców Piasków są bowiem od jakiegoś czasu gromady przyjezdnych chuliganów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!