Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści AZS UKW po awansie do I ligi

Marek Fabiszewski
Szczypiorniści bydgoskiego AZS UKW, trener Jarosław Knopik i kierownictwo uczelnianego klubu cieszą się z udanego sezonu w II lidze i awansu, ale myślą już też o następnym sezonie.

Szczypiorniści bydgoskiego AZS UKW, trener Jarosław Knopik i kierownictwo uczelnianego klubu cieszą się z udanego sezonu w II lidze i awansu, ale myślą już też o następnym sezonie.

Bydgoski zespół rywalizację w grupie drugiej II ligi zakończył na pierwszym miejscu.<!** reklama>

- Założyliśmy sobie, że włączymy się do walki o miejsca 1-3, a potem, gdy już zadomowiliśmy się w czołówce, udało się wygrać ligę - mówi Jarosław Knopik, trener „akademików”. - Między innymi dwukrotnie pokonaliśmy i to bardzo przekonywająco najgroźniejszego rywala Energetyka Gryfino.

Zawodnik Krzysztof Machniewicz uważa, że ten awans był trudniejszy od poprzedniego.

- Bo graliśmy zespołem złożonym z samych studentów. Warto sobie uświadomić, że ciężką pracą i zaangażowaniem można dojść do sukcesu. A dla nas takim były zwycięskie mecze w sezonie i wywalczenie awansu, który nie był wcale taki pewny, bo musieliśmy się bić o niego do samego końca.

- Grając w drugiej lidze nie chcieliśmy pozyskiwać gwiazd. I daliśmy radę - chwali się Katarzyna Domańska,**prezes Uczelnianego Klubu AZS UKW.<!** Image 2 align=none alt="Image 211875" sub="Studenci i wychowankowie, którzy dali zespołowi AZS UKW awans do I ligi. Fot. Tymon Markowski">

A jak będzie wyglądać personalnie zespół AZS UKW w nowym sezonie?

- Będziemy nadal stawiać na młodych, ambitnych i wychowanków, cały czas współpracujemy z UKS Iskra Bydgoszcz. Ale może okazać się, że za tydzień pojawi się ktoś, kto będzie chciał zainwestować jakieś pieniądze w nasz zespół, to kto wie? - rozmarza się Jarosław Knopik.

Jeszcze nie wiadomo, kto będzie rywalem „akademików” w 14-zespołowej grupie I ligi, ale szkoleniowiec AZS UKW uważa, że różnica między II ligą, a I ligą jest spora.

- Na zapleczu Superligi widać już bardziej profesjonalne podejście, to już nie jest zabawa w szczypiorniaka. Byłem ostatnio na meczu barażowym w Wągrowcu i właśnie tak to wyglądało.

AZS UKW dwa lata temu spadł po roku z I ligi, nie dając rady organizacyjnie. Czy jest obawa powtórki?

- Na pewno nie będzie gorzej organizacyjnie niż w ostatnim roku. A tamten sezon sprzed dwóch lat na pewno już się nie powtórzy, bo teraz przy zespole są inni ludzie - zapewnia Jarosław Knopik.

A czego się spodziewać po drużynie pod względem sportowym?

- Nie chcemy składać żadnych deklaracji przed sezonem, ani wskazywać miejsca, które zajmiemy na koniec sezonu - mówi trener bydgoskich szczypiornistów. - Ale z mojego doświadczenia wiem, że zadaniem każdego beniaminka jest w pierwszej kolejności zapewnienie sobie utrzymania w lidze. Naszym celem będzie po prostu wygrywanie każdego następnego meczu.

Nierozwiązanym problemem pozostaje nadal sprawa gry we własnej hali. Jest, a jakby jej nie było. Wybudowana ze środków unijnych hala jest obłożona restrykcjami - nie wolno wykorzystywać jej do komercyjnych celów, a takim byłoby rozgrywanie meczów z udziałem kibiców.

- Z tym problemem boryka się wiele uczelnianych klubów w Polsce, nie tylko my - tłumaczy Katarzyna Domańska. - Niektórym skończył się już ten 5-letni okres karencji i mogą korzystać z własnych obiektów. Ale nad sprawą pochyliło się ministerstwo sportu i coś tam próbuje załatwić. Musimy być cierpliwi.

Do tej pory zespół rozgrywał mecze w sali na ul. Koronowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!