W Szkole Podstawowej nr 2 w Nakle funkcjonuje już dziewięć klas integracyjnych. Rodzice chcą, aby ich dzieci uczyły się razem z niepełnosprawnymi rówieśnikami.
<!** Image 2 align=none alt="Image 158812" sub="Zadaniem nauczycieli jest takie zorganizowanie pracy w grupie uczniów, aby każdy z nich miał szansę na osiągnięcie sukcesu na miarę swoich możliwości. W Szkole Podstawowej nr 2 w Nakle klas integracyjnych jest dziewięć / Fot. Archiwum SP nr 2">- Przed rozpoczęciem ubiegłego roku szkolnego nie starczyło miejsc dla wszystkich chętnych dzieci zdrowych, o co zabiegali ich rodzice. Cieszy nas to, bo świadczy nie tylko o zaakceptowaniu takich klas przez opiekunów. Jest też potwierdzeniem powtarzanej już mieście opinii o dobrym poziomie nauczania w tych klasach - mówi Anna Maćkowska, dyrektorka SP nr 2.
W szkole, która jako pierwsza w gminie w 2003 roku rozpoczęła nauczanie integracyjne, funkcjonuje już 9 takich klas.
<!** reklama>- O ile w zwykłej klasie jest 30 uczniów, to w integracyjnej tylko 20. Od trzech do pięciu z nich to dzieci z pewnym rodzajem niepełnosprawności, tak fizycznej, jak i umysłowej, mogące jednak uczyć się w zwykłej szkole. Naszym zadaniem, niełatwym jest takie zorganizowanie pracy w grupie uczniów, aby każdy z nich miał szansę na osiągnięcie sukcesu na miarę swoich możliwości - wyjaśnia zastępca dyrektora Aleksandra Kwasigroch, która, jako pierwsza w szkole, przez trzy lata nauczania początkowego była wychowawczynią klasy integracyjnej.
W każdej klasie wymagania wobec uczniów są zróżnicowane, a nauczanie prowadzi jednocześnie dwóch nauczycieli.
- To więcej kosztuje, ale też subwencja na ucznia niepełnosprawnego jest wyższa. Większe są też wymagania stawiane nauczycielom. Większość uczących u nas zdobyło już, bądź uzyskuje dodatkowe kwalifikacje niezbędne w efektywnym nauczaniu dzieci głuchych, niedowidzących, o specjalnych potrzebach edukacyjnych - dodaje dyrektorka.
O klasach integracyjnych dobrze wiedzą rodzice, którzy uczestniczą w drzwiach otwartych, obserwują lekcje i włączają się w życie szkoły. Często zabiegają też, aby ich dzieci chodziły do klasy z niepełnosprawnymi kolegami. Pozytywnym zmianom w postrzeganiu niepełnosprawnych w szkole, towarzyszą też zachodzące w niej zmiany.
- Mamy już przystosowane dla niepełnosprawnych toalety, gotowy jest podjazd, wkrótce będzie winda na wózki, a ponieważ aulę mamy na drugim piętrze, natomiast stołówkę w piwnicy, marzy się nam jeszcze winda na wszystkie piętra - mówi Anna Maćkowska.