Na co wydają pieniądze pracownicy, którzy są w delegacjach ze służbowymi kartami?
[break]
- Jednym z dań, które polecamy, jest comber jagnięcy. To wyselekcjonowane mięso z jagnięcia - mówi „Expressowi” Dariusz Gwiazda, szef kuchni w „3V6”, restauracji City Hotelu w Bydgoszczy. - Przyrządzamy go ze schabem, przyprawiamy m.in. rozmarynem i czosnkiem. Mięso wcześniej marynujemy przez kilka godzin. Takie dania muszą kosztować - to około 100 złotych za porcję.
Homar z wody
- Dla amatorów ryb przygotowujemy np. świeże steki z tuńczyka, kosztujące około 80 zł za porcję - dodaje mistrz. - Można też zjeść u nas homara. Specjalistyczne firmy zajmują się ich dostarczaniem, podobnie jak np. świeżych owoców morza. Porcja homara to około 60 złotych - jeżeli jest prosto z wody około 200 zł. Klienci są dziś coraz bardziej wymagający. Jeżeli mają ochotę wyjść poza dania z karty, wystarczy kontakt kilka dni wcześniej: porozmawiamy, ustalimy, czego klienci potrzebują i zaproponujemy coś oryginalnego. O klienta trzeba dbać, a i dla kucharza możliwość przygotowania czegoś oryginalnego, według własnej pomysłu, to wyzwanie i świetna zabawa.
Szampan na dachu
Synonimem luksusu w bydgoskim wydaniu, potwierdzonym zresztą stosownymi certyfikatami, jest hotel „Bohema”. Patrząc na pięć gwiazdek, ofertę i… ceny nie ma się czemu dziwić. - Proponujemy np. jacuzzi na naszym tarasie. Do tego szampan i truskawki. Jacuzzi to 250 złotych, tańszy szampan - 120 zł. Oczywiście oferujemy również i cristala za 1200 zł - mówi Joanna Franczak, właścicielka hotelu.
Przypomina też starą prawdę, że jeżeli towar czy usługi stają się popularne, przestają być luksusowe. Dlatego hotel cały czas stara się wprowadzać coś nowego i poszerzać propozycje.
- Wielu klientów dużo jeździ po świecie służbowo, nabywając przyzwyczajeń i oczekiwań. Ostatnio jeden z naszych kelnerów, proponujący gościowi herbatę, został zaskoczony pytaniem. Klient chciał wiedzieć, czy proponowany gatunek aromatyzowany jest olejem bergamotki z pierwszego tłoczenia. Na szczęście okazało się, że tak było...
Do hotelu przyjeżdżają stali bywalcy, poszerza się również grono gości, którzy przybywają to po raz pierwszy, a później dalej korzystają z jego oferty.
Dariusz Gwiazda dodaje, że choć z oczywistych względów „luksusowa” klientela zdarza się rzadziej, to jej nie brakuje. Ważną częścią dla branży hotelarskiej i gastronomicznej są biznesmeni. Podczas ważnych spotkań i rozmów łatwiej trafić do potencjalnego klienta przez żołądek…
