https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Syria oskarżona o zbrodnie przeciwko ludzkości

Kamila Wójcik
David Mepham, dyrektor brytyjskiego oddziału organizacji ochrony praw człowieka Human Rights Watch, mówi, że nie ma wątpliwości, w Syrii dochodzi do zbrodni przeciwko ludzkości.

David Mepham, dyrektor brytyjskiego oddziału organizacji ochrony praw człowieka Human Rights Watch, mówi, że nie ma wątpliwości, w Syrii dochodzi do zbrodni przeciwko ludzkości.

Human Rights Watch wezwała Ligę Arabską do zawieszenia Syrii w jej prawach członkowskich, bo żołnierze tego kraju dopuścili się tragicznych nadużyć wobec cywilów w miejscowości Hims na zachodzie kraju.

<!** reklama>

Na dowód organizacja przedstawiła raport, dokumentujący sposoby torturowania ludności i wszystkich bezprawnych działań wojsk syryjskich, skierowanych przeciwko osobom, które organizują antyrządowe manifestacje. Raport został sporządzony na podstawie relacji 110 ofiar i świadków.

Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że co najmniej 3500 osób zostało zamordowanych w trakcie protestów przeciwko panującemu prezydentowi, Baszarowi el-Asadowi.

Rząd w odpowiedzi przedstawia swoje liczby i twierdzi, że uzbrojone gangi zamordowały setki policjantów i żołnierzy.

Ale Sarah Leah Whitson, dyrektor Human Rights Watch na Bliskim Wschodzie, mówi, że rząd syryjski kłamie i oszukuje opinię publiczną na całym świecie.

- Hims to jest właściwie mikrokosmos brutalności syryjskiego rządu - mówi i dodaje, że jej organizacja wezwała Ligę Arabską, która ma dyskutować nad kryzysem w Syrii, aby pociągnęła rząd syryjski do odpowiedzialności po tym, jak prezydent Assad postanowił spacyfikować zamieszki w swoim kraju za pomocą militarnych środków, a do tego w bezwzględny sposób.

Dokument Human Rights Watch wskazuje, że zginęło co najmniej 587 osób w Hims, gdzie dochodziło do protestów od połowy kwietnia do końca sierpnia, a co najmniej 104 inne osoby zginęły od 2 listopada, czyli dnia przyjęcia przez Damaszek planu Ligi Arabskiej, zakładającego całkowite zakończenie przemocy w Syrii.

Raport pokazuje brutalność żołnierzy syryjskich. „Uderzali mnie kablami i powiesili mnie za ręce tak, że przez kilka godzin nie dotykałem podłogi. Bili mnie i oblewali wodą, a później razili prądem” - mówi jeden z byłych więźniów, którego zeznanie zacytowano w raporcie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski