Jak podaje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedziba w Londynie, za atakiem stoją prawdopodobnie siły rządowe lub rosyjskie lotnictwo. Jednak dotychczas nikt nie przyznał się do zbrodniczego ataku. W wyniku użycia niedozwolonej broni ludzie dusili się na miejscu, a wiele osób zostało rannych i ciągle walczy o życie.
Wojna w Syrii | Atak bronią chemiczną w Syrii
Znajdujący się na miejscu przedstawiciele służb ratunkowych podają, że do ataku użyto najprawdopodobniej bojowego środka trującego o nazwie sarin. Takie wnioski wyciągają na podstawie wyglądu źrenic ofiar ataku, które były bardzo wąskie. Liczba zabitych może się zwiększyć, ponieważ prawie 200 osób zostało zabranych do okolicznych szpitali. Stan niektórych lekarze określają jako ciężki.
Zdjęcia i filmy przedstawiające skutki ataku pokazały media związane z opozycją, m.in. lokalny Edlib Media Center (EMC). Widać na nich ofiary, wśród nich co najmniej jedenaścioro dzieci, które leżą na przyczepie samochodu terenowego.
Świadkowie podają, że jedna z rakiet trafiła w szpital, w którym znajdowało się wielu chorych. Do ataku doszło we wtorek nad ranem. Mieszkańcy najpierw usłyszeli odgłos samolotów, a następnie huk wybuchających bomb. Niestety nie mogli zidentyfikować do kogo należały nadlatujące jednostki. Wiadomo jedynie, że już wcześniej okolice miasteczka Khan Sheikhoun były bombardowane przez siły syryjskie i rosyjskie.W odpowiedzi na te doniesienia, rząd Syrii od razu zaprzeczył oskarżeniom o użycie broni chemicznej. Podobne oświadczenie wydało ministerstwo obrony Rosji. Czytamy w nim, że samoloty tego kraju nie latały we wtorek nad obszarem, na którym doszło do ataku.
Jednak, jak przypomina BBC, śledztwo zakończone w październiku ubiegłego roku, a przeprowadzone przez ONZ wykazało, że siły rządowe atakowały już wcześniej z użyciem broni chemicznej. Do takich incydentów doszło przynajmniej trzy razy w latach 2014 i 2015.
Śledztwo wykazało, że terroryści z Państwa Islamskiego także używali do ataków broni chemicznej, a dokładnie gazu musztardowego.
Wojna w Syrii | Atak bronią chemiczną w Syrii
Prowincja Idlib, w której doszło do ataku, znajduje się w większości pod kontrolą koalicji sił Al-Kaidy i lokalnych rebeliantów. Już wcześniej dochodziło tam do regularnych ataków lotnictwa związanego z rządem syryjskim i armią Rosji. Prowincja był atakowana z powietrza także przez międzynarodową koalicję pod przewodnictwem USA, która walczy z terrorystami z Państwa Islamskiego.
Trwająca od 2011 roku wojna domowa w Syrii między siłami Baszara al-Asada, zbrojną opozycją i tzw. Państwem Islamskim pochłonęła już, według różnych źródeł, od 300 tys. do nawet pół miliona ofiar. Ponadto kilka milionów obywateli tego kraju zostało zmuszonych do emigracji.
Jeśli liczba ofiar dzisiejszego ataku zostanie potwierdzona, będzie on jednym z najtragiczniejszych z użyciem broni chemicznej od początku krwawej wojny jaka toczy się w Syrii.