Sypialnia kipi od śmieci

Pogłębia się problem ze śmieciami na największym inowrocławskim osiedlu mieszkaniowym. Kontenery często stoją przepełnione, a mieszkańcy nie mają gdzie wyrzucać odpadów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132028" sub="Kontenery na inowrocławskich osiedlach mieszkaniowych puste są jedynie zaraz po ich opróżnieniu. Chwilę później błyskawicznie się zapełniają. Najgorzej jest w weekendy, wtedy zazwyczaj ludzie wyrzucają najwięcej śmieci Fot. Jarosław Hejenkowski">Sytuacja taka miała miejsce kilka dni temu przy ul. Emilii Plater. Już 5 września nie można było wyrzucać posegregowanych odpadów do specjalnych kontenerów. Nie opróżniano ich przez pięć kolejnych dni. Mieszkająca w pobliżu pani Agnieszka zdenerwowała się, gdy w kuchni miała już cztery foliówki pełne zgniecionych plastikowych butelek, a pojemniki wciąż „kipiały”. Zaczęła więc dzwonić, aby przyspieszyć przyjazd śmieciarki. Udało się to dopiero po kilku telefonach, bo odsyłano ją z miejsca w miejsce.

- Przy okazji dowiedziałam się, że nie ma ustalonej częstotliwości wymiany kontenerów na odpady. Zgłaszają takie sprawy dozorcy bloków w administracji KSM, ta zaś zgłasza je dalej do Zakładu Usług Sanitarnych i Porządkowych. Pojawia się pytanie, kto w tym łańcuszku nie rozumie idei ekologii? - zastanawia się mieszkanka Rąbina wskazując, że inni zniecierpliwieni inowrocławianie wyrzucali posegregowane odpady byle gdzie.

Wiceprezydent Ireneusz Stachowiak jako winną wskazuje Kujawską Spółdzielnię Mieszkaniową. To ona administruje większością bloków na osiedlu zwanym sypialnią miasta. - Starają się, aby kontenery byłe wypełnione w 100 albo nawet 110 procentach. Wtedy wywozów jest mniej i płacą za nie mniej. Ale to powoduje, że przy przepełnionych pojemnikach pojawiają się dodatkowe śmieci - mówi Ireneusz Stachowiak.

<!** reklama>Nie zgadza się z tym wiceprezes spółdzielni, Ryszard Szadłowski, choć przyznaje, że jego instytucja czeka do możliwie największego wypełnienia. - Ale nie takiego, aby dopuścić do sytuacji, że coś się wysypuje. Choć nie ukrywam, że to kosztuje, więc staramy się gospodarować racjonalnie - zaznacza w rozmowie z „Expressem” Ryszard Szadłowski i prosi mieszkańców, którzy zauważą przepełnione pojemniki o telefon do administracji.

Władze miasta zapowiadają kontrolę osiedla Rąbin pod kątem opróżniania kontenerów z odpadów. Pani Agnieszka zachęca, aby zaplanowano ją na okres przed świętami Bożego Narodzenia. Wtedy na większości osiedli aż kipi od śmieci, bo mieszkańcy więcej gotują i sprzątają.

Brudny problem

• Inowrocław rocznie „produkuje” 50 tys. ton odpadów.
• W mieście jest blisko 300 kontenerów na śmieci.