https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Syn Beaty Szydło, jego teść oraz ich żony mogą korzystać z gajówki przy Puszczy Niepołomickiej za bezcen

AS
Andrzej Banas / Polskapresse
Gajówka w Dziewinie, która znajduje się w sąsiedztwie Puszczy Niepołomickiej, została wynajęta przez teścia syna Beaty Szydło od Nadleśnictwa Niepołomice. Prawo do korzystania z gajówki posiada syn Beaty Szydło - Błażej Szydło. Kwota za wynajem nieruchomości na miesiąc wynosi 388 złotych. Natomiast dyrektor krakowskich lasów twierdzi, że każdy może wynająć tego typu nieruchomość i powiązania polityczne w tym wypadku nie mają żadnego znaczenia - czytamy w Onecie.

Umowa wynajmy gajówki w Dziewinie przy Puszczy Niepołomickiej została zawarta na początku tego roku. Wynajął ją teść Błażeja Szydło - Janusz Sowa, który jest profesorem leśnictwa i w 2016 roku został powołany na przewodniczącego Rady Naukowej Leśnictwa przy premier Beacie Szydło. Ponadto z gajówki może korzystać syn Beaty Szydło, jego żona i teściowa - czytamy w Onet.pl.

Według przepisów gajówkę lub leśniczówkę można wynająć osobom, które nie pracują w Lasach Państwowych, jeżeli żaden z pracowników nie jest zainteresowany jej wynajmem. Natomiast stawki wynajmu są odgórnie regulowane przez przepisy. Na stronach internetowych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie oraz Nadleśnictwa Niepołomice nie pojawiły się informacje dotyczące możliwości wynajęcia gajówki w Dziewinie - informuje Onet.pl.

"W grudniu 2019 r., w trakcie dyskusji na wykładzie ze studentami studiów niestacjonarnych nt. współczesnej polityki zasobami mieszkaniowymi dla służby leśnej w Lasach Państwowych, jeden ze studentów podał przykładowo, że w Nadleśnictwie Niepołomice jest pustostan starej, niszczejącej leśniczówki. W drugiej połowie grudnia 2019 zadzwoniłem do sekretariatu Nadleśnictwa, gdzie potwierdzono ten fakt" - informuje prof. Sowa w mailu przesłanym w odpowiedzi na pytania Onetu.

"Podczas spisywania umowy o wynajem pustostanu starej leśniczówki nadleśniczy zażądał wpisania do umowy osób, które ewentualnie mogą przebywać poza mną na terenie wynajmowanego domu, uzasadniając koniecznością ograniczania w ten sposób ew. podnajmowania nieruchomości. Wpisałem więc, co oczywiste, do umowy nazwiska: żony, córki i zięcia, który nazywa się Błażej Szydło" - tłumaczy prof. Janusz Sowa w mailu przesłanym w odpowiedzi na pytania Onet.pl.

Źródło: Onet.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
7 października, 09:56, Gość:

A co z synkiem pseudo księdzem?

Okazał się pedofilem czy dziecko jakiejś babce zrobił?

Może stwierdził że dzięki mamusi dostanie jakąś posadkę państwową i zarobi więcej niż jako ksiądz

Podobno jest prywatnym wikariuszem na stażu u pewnego biznesmena z Torunia, tego samego który prowadzi radio dla nawiedzonych

A
Adam Antoni
7 października, 09:51, Antoni Adam:

PrzyPOmnijmy sztandarowy program PIS:

RODZINA NA SWOIM plus

NEPOTYZM plus

PRZYWILEJE DO SWOICH plus

I tego się trzymajmy bo IM SIĘ TO PO PROSTU NALEŻY

Co racja to racja.

Widzę że w końcu Adamie zmądrzałeś

G
Gość

A co z synkiem pseudo księdzem?

Okazał się pedofilem czy dziecko jakiejś babce zrobił?

Może stwierdził że dzięki mamusi dostanie jakąś posadkę państwową i zarobi więcej niż jako ksiądz

A
Antoni Adam

PrzyPOmnijmy sztandarowy program PIS:

RODZINA NA SWOIM plus

NEPOTYZM plus

PRZYWILEJE DO SWOICH plus

I tego się trzymajmy bo IM SIĘ TO PO PROSTU NALEŻY

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski