https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Swoboda, polityka i sumo

Hanna Walenczykowska
Więcej gracji i lekkości od naszych polityków wykazują zawodnicy sumo. Oni mają także swój własny kodeks etyczny, którego zasady są równie ważne jak święte rytuały.

Więcej gracji i lekkości od naszych polityków wykazują zawodnicy sumo. Oni mają także swój własny kodeks etyczny, którego zasady są równie ważne jak święte rytuały.

W naszej polityce, czasami takie odnoszę wrażenie i nieraz o tym wspominam, ani lekkości, ani rytuału nie uświadczysz.

Taka oto Platforma. Najpierw „odkurza” i lansuje byłego prezydenta Romana Jasiakiewicza. On, natomiast wspiera dzielnie kampanię prezydenta Rafała Bruskiego. Wygrywają wybory, Roman Jasiakiewicz staje się „pierwszym” w Radzie Miasta i ochoczo wstępuje do partii. Później ma nadzieję na to, że jako reprezentant największej w regionie Bydgoszczy wystartuje w listy PO do Senatu. Na nadziei się kończy, bo oto toruńskie polityczne władze województwa, a potem centrala, postanawiają byłego prezydenta wyciąć. Na początek z listy. „Platformerskim” kandydatem zostaje więc były bydgoszczanin z Tucholi. Ten sam, co to przed laty „Solidarność” w naszym mieście tworzył, ale o którym już niewielu pamięta.

<!** reklama>

Roman Jasiakiewicz, jak oświadczył stanowczo, dla dobra miasta rozpoczął samodzielną walkę o senatorski mandat. Co na to jego macierzysta partia? Jak to co? Zgodnie z przewidywaniami, kosi (podobnie jak rok temu Macieja Grześkowiaka za wspieranie Konstantego Dombrowicza) raz jeszcze Romana Jasiakiewicza. Członkiem Platformy były prezydent Bydgoszczy już nie jest. Wniosek jest mniej więcej taki: Roman Jasiakiewicz za słaby był na listę PO, ale za mocny jest jako konkurent...

Wyrzucanie „niepokornych” działa na niekorzyść Platformy Obywatelskiej. Daje im bowiem nieograniczoną wręcz swobodę działania, a u nas, co jeszcze gorsze, wzniecić może kolejną, antytoruńską awanturę.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~kibic~~
nie jest nudno bo programów nie widać a są igrzyska
S
Stefan Kulik
Trolle torunskie podnosza temat, ze Jasiakiewicz moze tylko wywolac wojenke bydgosko-torunska. Trzeba byc slepym, azeby nie dostrzec postepujacego od dluzszego czasu konfliktu miedzy tymi spolecznosciami, wywolanymi stronnicza polityka prowadzona przez politykierow torunskich, faworyzujaca Toruniewko i miejscowosci lezace na wschod od Wisly. To wlasnie dzieki tej chamskiej, pozbawionej jakichkolwiek skrupulow polityce torunskich politykow przy wspoludziale bydgoskich klakierow, mozliwe bylo doprowadzenie pozycji Bydgoszczy do kompletnego dna. Bydgoszcz omijaja inwestycje centralne jak S5, koleje szybkie, port lotniczy a Toruniewko zagarnia wszystko, beedac miescina dwukrotnie mniejsza jak Bydgoszcz. Pisanie o wywolywanie wojenki bydgosko-torunskiej jest szczytem bezczelnosci i swiadczy, ze niektorym politykierom torunskim puszczaja nerwy. Jasiakiewicz prezentuje tylko pogladady, cele i dazenia wiekszosci mieszkancow Bydgoszczy i ma nasze spoleczne poparcie, niezaleznie od przejawow wscieklosci torunskiej kliki.
~~`ola~~
troluniek prowadzi wojnę z Bydgoszczą od lat i mamy z tego same dobro ???
a
ala
no może skłóci mieszkańców swoją wojenką z toruniem. Poza tym nic dobrego z tego nie będzie
J
Janek
Po tym co Bruski opowiadał na spotkaniu z przedstawicielami ościennych miast i gmin odnosi się wrażenie, że nagle spokorniał. Już nie wspominał o metropolii bydgoskiej, jasno nazywając rzecz po imieniu, tylko kluczył. Na moje Bruskiemu Tusk pogroził palcem i dlatego ta szopka. Czyżby znowu intrygi miały zaszkodzić?
Panie Bruski jeżeli masz Pan jaja to się zwyczajnie określ. Bydgoszczanom już zbiera się na wymioty od tych kombinacji i manipulacji, które kończą się naszą krzywdą. Albo się te toruńskie pijawy oderwie od Bydgoszczy albo będziemy gnić dalej P.S. lepiej by było jakby prezydent Bydgoszczy odłączył się od tych POpapranców. Aha jeszcze jedno Sikorski w Nakle namawiał na głosowanie na PO. Co te PO dla Nakła czy Bydgoszczy zrobiło, oprócz kłamania i wykluczania z inwestycji? Nazwał bym to po imieniu ale express nie puści.
N
Nadzieżda
Pan bydgoszczanin chyba ogłupiał, do cna.
I
Irizar
Bardzo kategorycznie pani redaktor stwierdza, że antytoruńska awantura jest dla Bydgoszczy złą rzeczą. Zanim się taki osąd publicznie wyartukułuje może warto się zastanowić do czego doprowadziła Bydgoszcz spolegliwa wobec Torunia postawa Konstantego Dombrowicza, "bydgoskich" mediów i bydgoskiej PO w ostatnich. Tak bez emocji. Kluczowe dla miasta inwestycje spadają na listy rezerwowe. Jakimś dziwnym trafem największe inwestycje trafiały i nadal trafiają do Torunia. Autostrda A1 okazała się zbyt małym impulsem rozwojowych dla Torunia. Zabiegi posłów z PO doprowadziły do budowy dodatkowego mostu na Wiśle. Za te pieniądze można by zbudować np pólnocno-zachodnią część obwodnicy Bydgoszczy. Jednak bydgoscy politycy i pseudobydgoskie media uznawały dotąd zgodnie, że trzeba siedzieć cicho. Realizacja S5 w kuj-pomie jest na listach rezerwowych, przetarg na projektowanie drogi zablokowany. Przebudowa dworca PKP, na liście rezerwowej, mimo zabiegów PKP SA, która zdaje sobie sprawę, że jeden z największych dworców w kraju. Czy z faktów dotyczących losów głównych inwestycji komunikacyjnych w województwie naprawdę wynika, że opłaca się siedzieć cicho i najgorszą rzeczą jest wyraźne wyrażanie przez bydgoskich polityków oczekiwań bydgoszczan. To jest przerażające, że w "bydgoskich mediach nazywane jest to antytoruńską awanturą. Faktem jest, że agresywna jest polityka Torunia i obrona interesów Bydgoszczy często sprowadza się do sporów na tej linii, ale przecież nikt kampanii wrześniowej w 39-tym nie nazywał przecież niepotrzebną antyniemiecką awanturą. Przykład zapewne przesadzony,ale pisanie, że obrona swoich interesów przez Bydgoszcz jest niepotrzebną awanturą jest chyba jeszcze większą przesadą.
o
olech
miejsmy nadzieję, że ten człowiek nie zamydli oczu młodym bydgoszczanom, którzy nie pamiętają co działo się za rządów pana przydenta.
B
BYLU
Nic nadzwyczajnego się nie dzieje, zwyczajne, tradycyjne i nudne, toruńskie knowania tamtejszych polityków wobec Bydgoszczy. Te "działania" wynikają ze zwykłego strachu. Boją się Bydgoszczy, jej naturalnego potencjału, znacznie większego od toruńskiego. Dlatego te intrygi, knowania, wycieranie portek po warszawskich posadzkach i inne beznadziejne, płaskie, badziewie. To nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek klasą, godnością czy honorem. Ot, zwykłe badziewie /dyplomatycznie/ poparte prymitywną, prostacką bezczelnością. Nie warto się tym zbytnio przejmować. Natomiast warto robić swoje. Metropolia Bydgoska, o to trzeba walczyć dla dobra nie tylko Bydgoszczy i przewidzianych w metropolii miast, powiatów i gmin ale też dla całego regionu. To co jest teraz /dwuwładza w woj./ jest chore, a to co próbuje się na siłę lansować /duopol/,wbrew jakiejkolwiek logice i woli społecznej jest politycznym bandytyzmem! To jest niedopuszczalne, ponieważ zbyt poważne i szkodliwe dla zwykłych ludzi, ich przyszłości. Zabrania się im tego czego pragną na rzecz spełniania chorych ambicji grupki, trąconych fobią anty bydgoską, polityków. Tak niektórzy widzą demokrację w tym kraju.
Metropolia Bydgoska pozwoli odizolować tych "demokratów", uniemożliwiając tym samym realizację ich chorych, szkodliwych społecznie poczynań. To przecież zła wola, złe intencje, obłuda, etc. nieuczciwych ludzi prowadzi do niszczenia, a nie budowania.
Pragnę podkreślić, że w kwestii MB, piłka jest po stronie Bydgoszczy. Owszem, są różne naciski, takie czy inne, ale prawo, prawda, logika i wola społeczna jest po stronie Bydgoszczy. To są argumenty, które w państwie demokratycznym są nie do przebicia. Nie wolno tylko ulec kolejnej misternej toruńskiej intrydze. Nie sposób zliczyć której już z kolei. Dlatego bardzo cieszy zdecydowana na rzecz MB postawa prezydenta Bruskiego.To jest sygnał. Jawne opowiedzenie się p. Jasiakiewicza za MB również cieszy. Budujące są także aktywne działania SMB, rzekłbym koła zamachowego. Te działania muszą być zintegrowane, zdecydowane i ... skuteczne. Trzeba, żeby takie działania były powielane przez inne stowarzyszenia i organizacje, którym Bydgoszcz leży na sercu. Tu apel do TMMB o jeszcze większą aktywność, jest bardzo potrzebna. Tego oczekują nie tylko bydgoszczanie ale w sumie blisko 700 tys. społeczność. Nie wolno dopuścić do jawnej niesprawiedliwości. Plebiscyt lub referendum, niech ludzie się opowiedzą a nie kilka twarzyczek obłudnych polityków, za nich i wbrew nim!!! Jest jeszcze parlament europejski. Słowem, nie dajmy się, nie tym razem!!!
b
bydgoszczanin
Miejmy nadzieję, że mimo wszystko Przewodniczący Rady Miasta uzyska największe poparcie i jako senator będzie mógł wywalczyć coś konkretnego dla rozwoju miasta. Dotychczasowe działania Jasiakiewicza pozwalają przypuszczać, że tak właśnie będzie. Dajmy mu szansę działania!!!
z
z miasta
niech wreszcie sie od nas od....
skończyć z panoszeniem się krzyżaków w regionie
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski