https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaj przyniesie prezent nawet narzeczonej

Z Marią Nadolną z biura „Orimp”, od 16 lat organizującego wizyty świętego Mikołaja u bydgoszczan, rozmawia Ewa Czarnowska-Woźniak.

Z Marią Nadolną z biura „Orimp”, od 16 lat organizującego wizyty świętego Mikołaja u bydgoszczan, rozmawia Ewa Czarnowska-Woźniak.

Święty Mikołaj z „Orimpu” to...

Godny zaufania, kontaktowy, kreatywny, żywo reagujący na przebieg wizyty, starannie ubrany w ręcznie przygotowany strój pan. Często zaczynał współpracę z nami jako student, sprawdził się na większych imprezach, nierzadko sam już założył rodzinę i składa zamówienie na wizytę kolegi u swoich dzieci. Bywa, że reprezentuje na co dzień nietypowy dla „świętych” zawód - biotechnologa lub weterynarza.

Jak przygotowuje się do spotkania z dziećmi?

Prosi rodziców o opisanie dziecka, jego zalet i wad, czasami spotkanie ma też walor wychowawczy, bo łagodnie napomina malucha na jakiś osobisty temat. Do dziecka „wysyła” wcześniej list zapowiadający spotkanie. Przejmuje od rodziców prezenty w umówiony sposób, jest przygotowany na każdy rozwój wypadków, nie „odpękuje” wizyty, ograniczając ją do przekazania podarków. To wszystko sprawia, że dzieci dopytują o niego w kolejnym roku, nawet wtedy, gdy podrosną i deklarują, że nie wierzą już w Świętego Mikołaja. I tak być powinno. To nie jest zwykły wieczór, ma w sobie magię, niezapomniany klimat rodzinnego spotkania. To element budowania pokoleniowych więzi, tradycji. Dzieci to wyczuwają, same chcą takiemu gościowi coś ofiarować, chcą do niego pisać.

<!** reklama>

Ile zaprzęgów liczy „stajnia”?

Mamy grupę 5 do 10 panów, wynajmowanych w charakterze Świętego Mikołaja. Staramy się, by każdy obsługiwał jedną dzielnicę. Ich wizyta trwa około 20 minut, ale rezerwujemy na nią pół godziny. Najwięcej zleceniodawców, rodziców i dziadków, zamawia nas między godzinami 17-18. Obsługujemy głównie mieszkańców Bydgoszczy, ale zdarzało się, że przyjmowaliśmy zlecenia z Osielska i Żołędowa. Na terenie miasta nasza usługa kosztuje 120 zł, do 15 kilometrów za nim - 150. Mikołaj „last minute” to 180 złotych, przy czym może być już trudno z dopasowaniem godziny. Przez 16 lat nie mieliśmy ani jednej reklamacji.

Nietypowe zlecenia?

Kiedyś pewien młody mężczyzna postanowił wręczyć narzeczonej prezent przez oryginalnego kuriera, w Wigilię o północy. Niestety, Mikołaj minął się z adresatką na schodach, bo spieszyła się na pasterkę. Cóż było robić, czekał do skutku...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski