Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świekatowo w żałobie. - Jak mogło do tego dojść? - pyta wójt o śmierci 16-letniej Natalii

Marek Wojciekiewicz
Marek Wojciekiewicz
Tragicznie zakończyła się wyprawa uczniów gimnazjum w Świekatowie niedaleko Świecia do rezerwatu Sokole Góry. W głębokiej jaskini śmierć poniosła jedna z uczennic. Dziś odbędzie się jej pogrzeb.

Przypomnijmy, że w poniedziałek wieczorem siedmioro gimnazjalistów ze Świekatowa pod opieką trzech instruktorów weszło do jaskini Studnisko. Tam doszło do nieszczęścia, 16-letnia Natalia została przygnieciona ogromnym fragmentem skały i poniosła śmierć na miejscu. Pozostali uczniowie odnieśli mniej groźne obrażenia. Studnisko to jedna z najgłębszych jaskiń w całej Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

- Około północy odebrałem telefon od jednego z naszych pedagogów, pierwsze informacje były bardzo emocjonalne i przez to dość nieskładne - relacjonuje Bogusław Bykowski, dyrektor gimnazjum w Świekatowie. - Oficjalna informacja dotarła do mnie dopiero o piątej rano z KPP w Świeciu. To były bardzo długie godziny, pełne nadziei, że wcześniej wkradło się jakieś przekłamanie, jednak oficjalny komunikat był nieubłagany. W tym dramatycznym wydarzeniu śmierć poniosła Natalia, nasza uczennica, utalentowana sportowo dziewczyna - tłumaczy z żalem w głosie dyrektor.

CZYTAJ TEŻ:Nastolatka przygnieciona głazem w jaskini na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej pochodziła z regionu

Budynek gimnazjum w Świekatowie przylega bezpośrednio do siedziby urzędu gminy. Pojawienie się na korytarzu szkoły reportera z aparatem w ręku, budzi natychmiastową reakcję. Uczennice wiążące czarne kokardki, szybko się odwracają, pracująca z nimi kobieta grzecznie ale stanowczo zabrania robienia zdjęć. - Tu o wszystkim decyduje dyrektor, proszę usiąść i czekać - nakazuje, później siada obok i czujnie pilnuje wykonania swojego polecenia.

- Wszyscy nasi uczniowie bardzo mocno to przeżyli i wciąż przeżywają, były spotkania z psychologiem, rozmowy z pedagogami, jednak wciąż czuję to podskórne, ogromne napięcie - mówi Bogusław Bykowski. - Dlatego staramy się, jak możemy, izolować ich od zbyt natarczywych pytań przedstawicieli niektóry mediów, pana też proszę o uszanowanie naszego sposobu postępowania w tej niecodziennej dla nas sytuacji - tłumaczy dyrektor.

Wieść o dramacie już następnego dnia zmobilizowała całe Świekatowo. - Zorganizowaliśmy autobusową ekspedycje dla wszystkich chętnych z rodzin tych dzieci - relacjonuje Marek Topoliński, wójt gminy. - Rodzinę tej dziewczynki zabrał do Częstochowy swoim samochodem proboszcz miejscowej parafii, w tym samym czasie nasi urzędnicy zajęli się wszelkimi sprawami związanymi z tą tragedią, każdy robił dokładnie to, co do niego należy. Owszem, wszyscy zadajemy sobie pytanie, jak mogło do tego dojść, jednak czas na odpowiedź, będzie później, teraz skupiamy się na tym, by pomóc rodzinie i szkolnej społeczności przetrwać ten tragiczny czas - tłumaczy wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!