Świecie gorzko opłakuje górników

Mieszkańcy Świecia mocno przeżyli tragedię w kopalni „Halemba”. Również politycy i ludzie kultury, solidaryzując się z rodzinami ofiar, zrezygnowali z zaplanowanych imprez.

Pikniki i atrakcje-niespodzianki planował sztab wyborczy Waldemara Wysockiego, kandydata na burmistrza Świecia. Z powodu żałoby narodowej wszystkie uroczystości zostały odwołane.

<!** reklama left>- Te spotkania miały być uwieńczeniem naszej kampanii wyborczej - wyjaśnia Paweł Knapik ze sztabu Waldemara Wysockiego.- Dzisiaj uroczystości miały się odbyć na Mariankach, a jutro w Przechowie. Z przyczyn oczywistych nie zrealizujemy ich - dodaje Paweł Knapik. Także Tadeusz Pogoda, obecnie piastujący stanowisko burmistrza i starający się o reelekcję, zaniechał propagandy wyborczej

- Od ogłoszenia żałoby nie jeździ samochód promujący moją osobę. Ponadto zrezygnowałem ze spotkań z wyborcami - informuje Tadeusz Pogoda.

W Nowem zarówno burmistrz Stanisław Butyński, ponownie ubiegający się o to stanowisko, jak i jego rywalka, Urszula Kempińska-Czerwińska, nie planowali żadnych uroczystości związanych z drugą turą wyborów. Nie było zatem z czego rezygnować. Oboje jednak przyznają, że współczują rodzinom ofiar i łączą się z nimi w smutku. W mieście opuszczono flagi do połowy masztu.

Wtorkowe wydarzenie wstrząsnęło całą Polską. W kopalni „Halemba” w Rudzie Śląskiej doszło do wybuchu metanu. Pod ziemią znajdowało się wtedy 23 górników. Mimo intensywnej akcji ratowniczej nie udało się ich uratować. Wczoraj prezydent Lech Kaczyński ogłosił żałobę narodową. Wszyscy połączyli się w smutku, solidaryzując się z ofiarami i ich najbliższymi.

W kinie „Wrzos” w Świeciu wczoraj i dzisiaj zostały odwołane wszystkie seanse filmowe. Natomiast jutro zostanie wyświetlona jedynie bajka dla dzieci. Podobnie jest w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Górnej Grupie.

- Planowaliśmy, że zorganizujemy dla dzieci dyskotekę - komentuje Jan Kalinowski, dyrektor GOKSiR w Górnej Grupie. - Przesunęliśmy ją jednak na inny termin. Uważam, że to, co się stało, jest wielką tragedią. Trzeba się solidaryzować ze Ślązakami w tej smutnej chwili. Sam mam przyjaciół w tym regionie i wiem, jak bardzo oni to przeżywają - dodaje Jan Kalinowski.

Rodzinę na Śląsku ma Barbara Kozłowska ze Świecia. Jak twierdzi, to wydarzenie bardzo ją zabolało.

- Przez ostatnie dwie noce nie mogłam spać - mówi Barbara Kozłowska. - Do ostatniej chwili wierzyłam, że uwięzieni pod ziemią zostaną uratowani - dodaje ze smutkiem mieszkanka Świecia.