Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świąteczny spinning na Warcie

Przemysław Peszek
Tomasz Borowski z rekordowym okoniem
Tomasz Borowski z rekordowym okoniem nadesłane
Święta Wielkanocne spędziłem nie tylko w rodzinnym gronie, ale również nad wodą, a moim łowiskiem był prawy brzeg Warty w Czerwonaku.

Muszę przyznać, że moje rodzinne wyjazdy są przeważnie połączone z wędkowaniem. Święta Wielkanocne w Kozichgłowach u rodziny mojej żony (północne przedmieście Poznania - przyp. red.) były zaplanowane kilka tygodni temu. Z tej okazji wniosłem opłatę za zezwolenie okresowe na amatorski połów ryb na wodach Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Poznaniu.

Jeszcze dobrych kilka lat temu funkcjonowało porozumienie pomiędzy OPZW Bydgoszcz i OPZW Poznań na zasadach wzajemności. Obecnie ono już nie jest respektowane.

Postanowiłem, że celem mojej spinningowej eskapady będzie prawy brzeg Warty w Czerwonaku. Kilka lat temu poznałem to miejsce i już wtedy przypadło mi do gustu. Jest to kilkukilometrowy, wijący się odcinek rzeki o dość wartkim nurcie z dużą ilością krótkich ostróg.

W pełni sezonu możemy liczyć na spotkanie z boleniem, szczupakiem, jaziem, kleniem czy okoniem. Z kolei metodą spławikową i ciężkiej gruntówki możemy złowić leszcze, płocie, okonie i krąpie.

Są też sumy, ale ich łowienie wymaga wiedzy i umiejętności. Wczesna spinningowa wiosna to możliwość złowienia jazia, który lubi żerować na spokojnej wodzie, w klatkach pomiędzy ostrogami.

W Wielką Sobotę zameldowałem się na łowisku około godz. 13. Najpierw odbyłem szybki 30 minutowy spacer bez wędki, aby zobaczyć, co się dzieje nad wodą.

W tym czasie namierzyłem kilka miejscówek, gdzie spławiały się ryby. Po powrocie do samochodu zmontowałem klasyczny wiosenny zestaw, składający się z wędziska długości 2,7 m, o ciężarze wyrzutowym 3-18g, kołowrotka wielkości 1000 z żyłką o średnicy 0,14 mm i pudełka małych przynęt w postaci woblerów, wirówek i paprochów. Pomimo dużych nadziei, nie zaliczyłem kontaktu z rybą. W międzyczasie aura spłatała figla i nastąpił obfity opad śniegu.

Następnego dnia ryby nie były aktywne i tutaj skorzystałem z 2,4 m wklejanki, a przynęta w postaci mikro paprocha była założona na bocznym troku. Również i tym razem nie zaliczyłem brania. Jednak i tak uważam, że ta woda ma swój potencjał.

Tradycyjnie prezentujemy wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem. 19 marca spinningując na miejskim odcinku Brdy Tomasz Borowski złowił okonia ważącego 1,27 kg (norma Brązowego Medalu PZW została przekroczona o 0,27 kg) o długości 43 cm. Za przynętę posłużył 7 cm czerwony ripper. Za ten wyczyn przyznajemy 127 punktów w klasyfikacji Ryby Drapieżnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!