Do rzekomego zajścia miało dojść na ul. Pomorskiej - stamtąd też można wyjść z placówki oświatowej. - Dzieci miały usłyszeć strzały i powiadomić woźnego - opowiada rodzic jednego z uczniów. - Podobno ktoś jest ranny. Podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy potwierdza zgłoszenie, ale jest bardzo oszczędny w słowach. - Potwierdzam jakieś zajście na ulicy, mamy takie zgłoszenie; zastrzegam że nie mówimy o terenie szkoły - mówi. Policjanci są na miejscu, na razie nikt nie został zatrzymany.Jak mówi Słomski, policja stara się powiązać zdarzenie z wizytą jakiegoś mężczyzny w jednym z bydgoskich szpitali. - Około godziny trzynastej zgłosił się na oddział ratunkowy z raną nogi, ale nie potrafię na razie powiedzieć, jaki był to rodzaj rany - stwierdził Słomski.Oficjalny komunikat policji z godz 15.12 brzmi: "Dzisiaj (15.12.2017) przed godziną 13:00 dyżurny z bydgoskiego Śródmieścia otrzymał informację o strzałach, które miały paść na ulicy Pomorskiej w Bydgoszczy. Na miejsce został skierowany patrol. Tam policjanci nikogo nie zastali. Po godzinie 13:00 funkcjonariusze otrzymali informację o mężczyźnie, który zgłosił się do szpitala z raną nogi. Teraz policjanci ustalają przyczyny i okoliczności zranienia mężczyzny."Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że mężczyzna, który pojawił się w szpitalu został tam dowieziony przez innego. To 29-latek, bydgoszczanin, znany policji. Jest ranny w łydkę, rana ma charakter postrzałowy.Pogoda na najbliższe dni
Jakub Stykowski
Strzały przed Szkołą Podstawową nr 58 na ul. Gdańskiej w Bydgoszczy miały usłyszeć dzieci. Powiadomiły woźnego, ten zadzwonił po policję. Na miejscu są trzy policyjne radiowozy
Do rzekomego zajścia miało dojść na ul. Pomorskiej - stamtąd też można wyjść z placówki oświatowej. - Dzieci miały usłyszeć strzały i powiadomić woźnego - opowiada rodzic jednego z uczniów. - Podobno ktoś jest ranny.
Podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy potwierdza zgłoszenie, ale jest bardzo oszczędny w słowach. - Potwierdzam jakieś zajście na ulicy, mamy takie zgłoszenie; zastrzegam że nie mówimy o terenie szkoły - mówi.
Policjanci są na miejscu, na razie nikt nie został zatrzymany.
Jak mówi Słomski, policja stara się powiązać zdarzenie z wizytą jakiegoś mężczyzny w jednym z bydgoskich szpitali. - Około godziny trzynastej zgłosił się na oddział ratunkowy z raną nogi, ale nie potrafię na razie powiedzieć, jaki był to rodzaj rany - stwierdził Słomski.