Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa kibica pod znakiem zapytania

Katarzyna Idczak
Budowa Eurozone Bydgoszcz przy „Łuczniczce” stoi pod znakiem zapytania. Choć umowa była inna, organizator projektu zgłosił się do miasta z prośbą o wsparcie finansowe.

Budowa Eurozone Bydgoszcz przy „Łuczniczce” stoi pod znakiem zapytania. Choć umowa była inna, organizator projektu zgłosił się do miasta z prośbą o wsparcie finansowe.

<!** Image 3 align=none alt="Image 186535" sub="Organizator strefy zaproponował zmniejszenie liczby miejsc dla kibiców z pięciu do trzech tysięcy. Pozostałe plany mają się nie zmienić (Fot.: Tadeusz Pawłowski)">

Już w lutym „Express” pisał o planach budowy strefy kibica, która miała powstać na placu przy hali „Łuczniczka”. Ekran o wielkości 6 na 10 m, obiekt gotowy przyjąć nawet 5 tysięcy kibiców, loża dla VIP-ów, punkty gastronomiczne oraz atrakcje dla kobiet i dzieci - to miała być strefa z prawdziwego zdarzenia. Jej największym atutem było jednak to, że jako przedsięwzięcie komercyjne nie nadwerężało budżetu miasta. Organizator - warszawska firma Brainshake, która planuje wybudować takie strefy w 7 innych miastach Polski - zobowiązał się pozyskać sponsorów i zająć się organizacją tzw. Eurozone Bydgoszcz. Miasto miało tylko udostępnić teren i podłączyć strefę do prądu.

<!** reklama>

Jak się dowiedzieliśmy, umowa jest jednak zagrożona. Organizatorzy strefy zaskoczyli bydgoskich urzędników, występując z prośbą o wsparcie finansowe. - Zachowując się uczciwie w stosunku do naszego partnera, chcieliśmy powiadomić go, na jakim etapie jest projekt i że nie spina się finansowo - wyjaśnia Robert Zakrzewski z firmy Brainshake. - Nasi najwięksi sponsorzy - Coca Cola, Calsberg i Orange - z powodu kryzysu na rynku mocno ograniczyli deklarowane wcześniej środki. Rozmawiamy o współpracy również z innymi dużymi firmami, ale pieniądze, którymi dysponujemy obecnie, nie pokryją kosztów związanych z wynajęciem ochrony, budową konstrukcji i organizacją obsługi multimedialnej. Bez wsparcia ze strony miasta nie damy rady.

Na początku Eurozone Bydgoszcz miała kosztować blisko 4 mln złotych. Dziś organizator proponuje ograniczyć liczbę kibiców do 3 tys. osób i udało się zmniejszyć rachunek do ok. 2 mln zł. Poza tym wielkość strefy i wszystkie planowane atrakcje mają się nie zmienić. Nieoficjalnie wiemy, że brakuje jednak połowy potrzebnych pieniędzy. - Absolutnie nie zgadzamy się na takie warunki. To nie jest targowisko, ale czekamy na ostateczne podsumowanie budżetu strefy i bardziej realne propozycje - komentuje Sebastian Chmara, wiceprezydent miasta. - Mogę też zapewnić, że strefa kibica w Bydgoszczy powstanie, bez względu na to, jak ułoży się nasza współpraca z Brainshake. Szukamy innej możliwości. Już wiem, jak postarać się o pozwolenie na publiczną emisję meczów. Jestem też umówiony na rozmowę z przedstawicielami Calsberga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!