Jak informowaliśmy w sobotnim wydaniu „Expressu”, w piątek, 21 stycznia, około godz. 20.00 na ul. Fordońskiej doszło do tragicznego wypadku. 21-letni mężczyzna, kierujący pojazdem marki Volkswagen Golf, wjechał w radiowóz straży miejskiej, którym jechało czterech municypalnych.
<!** Image 2 align=none alt="Image 184368" sub="FOT.: Policja">Do wypadku doszło na ulicy Fordońskiej na wysokości ul. Inflanckiej. Według nieoficjalnych informacji, jadący z nadmierną prędkością kierowca volkswagena zignorował sygnalizację świetlną i wymusił pierwszeństwo. Sprawca wypadku i strażnicy trafili do szpitala. Krzysztof Kantowicz w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w sobotę w szpitalu. Miał 53 lata, był żonaty, osierocił dwoje dzieci. W straży miejskiej pracował od 1 lipca 1994 roku.
<!** reklama>Na stronie internetowej bydgoskich strażników czytamy: „Był doświadczonym strażnikiem, który niósł pomoc innym ludziom. Będzie nam go brakowało. Trudno w to uwierzyć, że Krzysztof już nigdy nie będzie z nami pracował. Cześć jego pamięci”. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. Ostateczne okoliczności wypadku wyjaśni śledztwo, które pod nadzorem prokuratora będą prowadzić kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. (kid)