Nocny pożar bloku w Fordonie
Na miejscu okazało się, że pożar piwnicy był bardzo rozwinięty. Część mieszkańców ewakuowała się samodzielnie. Łącznie z całego bloku zostało ewakuowanych 37 osób.
W momencie pojawienia się ognia w piwnicy przebywał mężczyzna. O własnych siłach zdołał opuścić budynek. Doznał poparzeń rąk, głowy i twarzy. W wyniku pożaru ucierpiał również jeden ze strażaków, który z urazem nogi również trafił do szpitala.
- Na miejscu okazało się, że pożar jest rozwinięty. Po dwudziestu minutach, dzięki szybciej akcji strażaków, sytuacja została opanowana. W międzyczasie strażacy ewakuowali mieszkańców. Część z nich opuściła budynek jeszcze przed przyjazdem straży. Mieszkańcy znaleźli schronienie w swoich samochodach. Była również propozycja od BCZK o możliwości podstawienia autobusu dla mieszkańców - informuje w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" st. kpt. Karol Smarz, rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Pożar został szybko opanowany. Na wyższych kondygnacjach występowało jednak wysokie stężenie tlenku węgla. Obecnie nie jest znana przyczyna pożaru. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.
