Pomimo tego, że strażacy podjęli próbę przeprowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej, po przybyciu na miejsce zdarzenia karetki, lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
- O tym, że w mieszkaniu znajduje się mężczyzna, do którego nikt nie możne się dostać, zostaliśmy poinformowani przez pogotowie, które poprosiło o pomoc. Strażacy, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce, najpierw otworzyli drzwi do mieszkania, a następnie przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Niestety, mimo podjętej próby nie udało się przywrócić czynności życiowych u mężczyzny. Lekarz z pogotowia ratunkowego, który zjawił się na miejscu, stwierdził zgon 65-latka – wyjaśnia kpt. Bartosz Walkowiak z KP PSP Nakło.
W akcji uczestniczył jeden zastęp straży, który otrzymał zgłoszenie w niedzielę (28 kwietnia) o godz. 15.50.
Stop Agresji Drogowej, odc. 7
