Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska tak, wypaczenia - nie

Jarosław Jakubowski
Miasta nie stać na likwidację Straży Miejskiej - to wniosek prezydenta Bydgoszczy. - Straż z powodzeniem może zastąpić policja - mówili zwolennicy likwidacji. Ale nikt nikogo nie przekonał...

Miasta nie stać na likwidację Straży Miejskiej - to wniosek prezydenta Bydgoszczy. - Straż z powodzeniem może zastąpić policja - mówili zwolennicy likwidacji. Ale nikt nikogo nie przekonał...

<!** Image 3 align=none alt="Image 200072" sub="Mł. insp. Tomasz Trawiński (na pierwszym planie) stwierdził, że po likwidacji straży policja musiałaby zajmować się sprawami, na które zazwyczaj nie ma czasu (Fot.: Dariusz Bloch)">

Rozczarowałby się ktoś, kto po debacie zorganizowanej wczoraj w ratuszu, oczekiwał efektów w postaci zmian w funkcjonowaniu Straży Miejskiej. Było natomiast dużo pomysłów - od całkowitej likwidacji aż po zwiększenie liczebności Straży Miejskiej.

- Zadam dwa pytania. Czy straż miejska jest potrzebna i czy mogłoby jej nie być? Co w straży miejskiej zmienić, żeby była to formacja potrzebna i skutecznie działająca? - zagaił prezydent i przestrzegł, że brak straży miejskiej spowoduje, że na policji spocznie ciężar zapewnienia bezpieczeństwa.

<!** reklama>

Komendant Straży Miejskiej Marek Echaust przedstawił dane za pierwsze 10 miesięcy tego roku. Straż Miejska przyjęła wtedy prawie 22 tysiące zgłoszeń. - Jedna trzecia dotyczy parkowania. Nie nabijamy nikomu kabzy ani na nikogo nie polujemy. Co do naszej represyjności, to 43 procent interwencji kończy się na pouczeniu. Mandaty z fotoradarów mają zaledwie 15 procent udziału w ich ogólnej liczbie - mówił komendant. - Można przeznaczyć połowę budżetu straży na policję, ale policja w Bydgoszczy jest w stanie skonsumować 200-300 tys. zł dotacji. Na więcej po prostu nie pozwalają przepisy. Wiem, co mówię, przez 10 lat byłem komendantem policji w tym mieście - dodał Echaust.

Piotr Najzer w imieniu Kongresu Nowej Prawicy powtórzył postulat rozwiązania straży i podzielenia jej budżetu (ok. 14 mln zł) po połowie - na policję i na obsługę miejskiego długu. - Jak to możliwe, że w budżecie miasta planuje się wpływy z mandatów wystawianych przez Straż Miejską? Na ten rok to kwota ponad 3 mln zł. Jesteśmy za likwidacją straży, bo nie chcemy, żeby była wyrobnikiem limitów! - mówił młody działacz.

Ripostował mu prezydent: - A dlaczego miasto ma dofinansowywać policję? To jest zadanie państwa. Ustawa o finansach publicznych wymaga zawarcia takiej pozycji jak wpływy z mandatów w budżecie.

W spotkaniu uczestniczył również zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy mł. insp. Tomasz Trawiński. Stwierdził, że wyobraża sobie funkcjonowanie policji w Bydgoszczy bez straży miejskiej, bo pracował już w powiatach, gdzie straży nie było. Jednak policja musi wówczas zajmować się sprawami, na które nie ma zbytnio „ani czasu, ani zapału”. - Gramy do jednej bramki, a tą bramką jest bezpieczeństwo publiczne, czyli domena straży miejskiej - podkreślił.

Zastępca komendanta wojewódzkiego zapowiedział zmiany, które nastąpią w najbliższych miesiącach: wspólne działania policji i straży na rzecz poprawy bezpieczeństwa w rejonie Starego Rynku, udoskonalenie systemu wideomonitoringu miasta poprzez poprawę jakości nagrań i zwiększenie aktywności operatorów.

Przeciwko rozwiązaniu formacji opowiedział się Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta. - Wpływają do mnie skargi, że Straż Miejska jest zbyt mało represyjna, na przykład w sprawie palenia w piecach tworzywami sztucznymi. Z drugiej strony, należy zwiększyć komunikację publiczną, żeby ograniczyć liczbę prywatnych samochodów w centrum miasta - mówił apelując o to, by „Straż Miejska za samorządowe pieniądze spełniała społeczne oczekiwania”.

Radny Stefan Pastuszewski skrytykował municypalnych za zbytnią represyjność, co jego zdaniem, pogarsza notowania strażników w społeczeństwie. Ciekawą propozycję złożył radny Piotr Król: - Nie zapisujmy w budżecie na 2013 roku kwoty z mandatów albo zapiszmy symboliczne 5 zł czy złotówkę.

- Zbudujmy najpierw parkingi, w pierwszej kolejności przy ulicy Pod Blankami, a potem ścigajmy kierowców za złe parkowanie - wnioskował poseł Ruchu Palikota Łukasz Krupa. Poseł PiS Tomasz Latos stwierdził, że strażnicy powinni być bardziej elastyczni w ocenie czynów.

Komendant Echaust tłumaczył, że strażnikom trudno budować pozytywny „PR”, bo zajmują się bardzo niewdzięcznymi zadaniami, takimi jak odwożenie do schronisk osób bezdomnych. - Strażników w Bydgoszczy jest zbyt mało - zakończył.

- To, co strażnicy robią za 10 mln zł, policjanci robiliby za 20 mln zł. Etat policjanta jest o 35 proc. droższy od etatu strażnika, a wpływy z mandatów policja przekazuje do budżetu państwa - powiedział prezydent.

Uczestnicy debaty podkreślali, że było to potrzebne spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!