W środę, w kolejnym dniu protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, które pozbawia kobiety możliwości wyboru (będą musiały rodzić zdeformowane, niezdolne do samodzielnego życia istoty) w Bydgoszczy odbyły się akcje protestacyjne.
Pierwsza rozpoczęła się o godz. 12 na Starym Rynku.
Przez prawie dwie godziny protestu Strajku Kobiet Bydgoszcz tańczyli i śpiewali.
- Jest świetna atmosfera! Mam takie pozytywne, mocne poczucie, że trzeba wszystko zmienić. Gniew napędza ale bardzo pozytywnie. Jest mnóstwo ludzi, prawie każdy ma już transparent, widać tę solidarną moc. Dla przeciwwagi, z boku zebrało się kilku smutnych narodowców. Jedyne co potrafią, to bujać się z nogi na nogę i obserwować – mówi Joanna Pluta, nasza redakcyjna koleżanka, która od samego początku, rodzinnie uczestniczy we wszystkich bydgoskich pikietach, marszach i manifestacjach organizowanych w obronie prawa. - Trzymamy się z boku, bezpiecznie. Trochę się boimy, ale musimy tu być, to już nie jest kwestia sympatii czy antypatii politycznych, tylko obrony praw człowieka i braku zgody na dewastację tego kraju.
Warto dodać, że młodzi narodowcy zaczęli się skrzykiwać po wtorkowym wystąpieniu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, którzy m.in. polecił im ochronę kościołów.
- Panowie jest zielone światło brońmy kościoły jak inni kibice w Polsce – apelowano na profilu kibiców „Zawiszy”.
Młodzi narodowcy poszli pod bydgoską farę, by ją chronić ale tym razem nikt jej nie atakował.
- Nas jest więcej! Nas jest więcej! - skandowali obrońcy praw kobiet.
Strajk kobiet w Bydgoszczy. Tak protestowano w środę na Star...
Uczestnicy manifestacji „To jest wojna” wyruszyli na „blokadę samochodową”. Ulicą Jagiellońską przemaszerowali pod Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki.
- Kto nie skacze ten jest z PiS-em! Hop, Hop, hop!!! - wykrzykiwano rytmicznie. - Wolność, równość, prawa kobiet! Wolność, równość, prawa kobiet!
Po kilkunastu minutach manifestujący pod eskortą bydgoskiej policji przeszli dalej. Zgromadzili się na rondzie Jagiellonów. Czekali na nich tam uczestnicy „blokady samochodowej”, którzy blokowali wjazd i zjazd z ronda. Klaksony, plakaty, okrzyki.
- Rewolucja jest kobietą! Rewolucja jest kobietą! - skandowano ruszając w kierunku ronda Fordońskiego. Ono również zostało zablokowane. Potem wyruszyli al. Kard. S. Wyszyńskiego i skręcili w ul. Powstańców Wielkopolskich.
Strajk kobiet - 26.10.2020. Tak było w poniedziałek
W piątek na Warszawę!
Środa nie była ostatnim dniem protestu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który ogranicza prawa kobiet do decydowania o swoim życiu. W najbliższy piątek (30 października 2020 r.) Ogólnopolski Strajk Kobiet, organizacja koordynująca protesty, przygotowuje manifestację w Warszawie.
- Drogie osoby, potrzebujemy Waszej pomocy! Robimy szturm na Warszawę, pełna mobilizacja. Świetnie byłoby zorganizować wspólny wyjazd z Bydgoszczy, między innymi dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Jednak na wynajęcie jednego autokaru potrzebujemy 2000 zł. Jest zapotrzebowanie na co najmniej 2 autokary! – proszą przedstawiciele Strajku Kobiet Bydgoszcz deklarując rozliczenie się z każdej złotówki. - Jeśli macie możliwość wsparcia naszych działań i piątkowego wyjazdu, z góry Wam dziękujemy! To jest wojna, walczmy razem o wolność, równość i prawa kobiet!
Protestujący swój "spacer" po mieście zakończyli na ul. Gdańskiej, pod siedzibą PiS.
