Manifestanci tym razem nie blokowali ruchu. Na Starym Rynku towarzyszyła im policja, która przez megafon informowała o tym, że zgromadzone osoby narażają się na odpowiedzialność karną. - Mamy prawo protestować - skandowały zebrane osoby.
Funkcjonariusze próbowali ustalić, kto jest organizatorem manifestacji. - Tutaj nie ma organizatora - skandowały zebrane osoby. Przez policjantów wylegitymowany został m.in. europoseł Radosław Sikorski, który sam podszedł do funkcjonariuszy, gdy Ci rozmawiali z jedną z liderek protestu.
Strajk kobiet w Bydgoszczy - 23.11.2020
Zdjęcia z manifestacji można obejrzeć w galerii.
Część naszej relacji z poniedziałkowego protestu można obejrzeć poniżej.
