Na początku myślałem, że to jakiś żart. Wiadomo, jak to jest w tych czasach. Dlatego za pierwszym razem nie odebrałem tej paczki. Wcześniej dostawaliśmy przesyłki z Anglii, Irlandii czy Niemiec. Jednak prosto ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich? Po jakimś czasie dostałem informację, że ktoś prosi o kontakt. Wymieniłem kilka wiadomości drogą mailową i okazało się, że to prawda. To bardzo miłe uczucie, że o naszej działalności dowiadują się osoby z różnych stron świata – opowiadał Adam Jaworski, prezes Stowarzyszenia Dzięki Wam.
W paczce znajdowały się najpotrzebniejsze rzeczy, czyli zabawki i ubrania. Niestety liczących na pomoc nie brakuje. Właśnie po te rzeczy najczęściej przychodzą potrzebujące osoby. Skala jest bardzo duża. – Dla milusińskich do 4. roku życia i noworodków mamy sporo produktów. Najbardziej potrzebujemy ubrań dla starszych dzieci i dorosłych, na to jest ogromne zapotrzebowanie. Są dni, gdzie przychodzi po 200 – 300 osób, przy okazji biorą coś dla rodziny.
Poprzedni rok był dla stowarzyszenia niezwykle intensywny. "Dzięki Wam" mocno zaangażowało się w pomoc tuż po wybuchy wojny na Ukrainie. Uchodźcom przekazano wyremontowano mieszkanie. Z kolei podczas akcji "Pomóżmy św. Mikołajowi" obdarowano ponad 600 osób. Przy okazji świąt Bożego Narodzenia stowarzyszenie wydało ponad 1200 paczek.
Swoją cegiełkę dołożyło także podczas Wigilii organizowanej w bydgoskiej Bazylice. Jednak najwięcej przekazano odzieży, żywności, pieluch i środków chemicznych. Przekazane dary można liczyć w tonach. Oprócz tego dokonano trzech charytatywnych remontów mieszkań. Stowarzyszenie zaznacza, że do wszelkich akcji mocno przyczyniła się pomoc Caritasu Diecezji Bydgoskiej, Fundacji Chcepomagam i Urzędu Wojewódzkiego.
– Jeśli starczy sił, a to wcale nie jest łatwo, dociągniemy do akcji mikołajkowej w tym roku. Obsługujemy dwa magazyny i to cztery dni w tygodniu. Ta "praca" jest wymagająca, przerzucanie paczek i kartonów wiele kosztuje. Wynajęcie wózka widłowego też nie rozwiązuje wszystkich problemów. Musimy mierzyć siły na zamiary. Niestety musieliśmy zrezygnować z remontów, choć muszę przyznać, że zgłosiło się wiele osób. Mimo to zdrowie jest najważniejsze – zakończył Adam Jaworski.
