Fani Stinga, którzy liczyli, że może uda im się go spotkać przypadkiem pod którymś z toruńskich hoteli będą zawiedzeni. Wokalista nie przewiduje noclegu w Toruniu. Ani też w Bydgoszczy, dokąd - jak wielu obstawiało - miał dostać się czarterowym samolotem. Sting przyleci do Warszawy, skąd wyjedzie dziś po śniadaniu.
Jeżeli więc na autostradzie A1 zobaczycie około południa dwa pędzące w stronę Torunia bmw z przyciemnianymi szybami (jeden przeznaczono dla artysty, drugi dla jego muzyków), to z całą pewnością będzie to właśnie on.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć artysta nie miał zbyt wielu wysublimowanych zachcianek zapisanych w kontrakcie. No może poza jednym. Zażyczył sobie w garderobie dość niespotykanej mieszanki indyjskich herbat. Wywiadów udzieli w Toruniu tylko dwóch. I to obu dla TVP, która 1 stycznie wyemituje całą galę.
Ciekawostką jest, że organizatorzy odmówili wstępu na imprezę fotoreporterom lokalnych mediów. Na sali będzie tylko jeden fotograf, który swoją pracę - przed upublicznieniem, będzie musiał przedstawić do akceptacji menadżerowi artysty.
Nocne przygotowania
Może to wydać się dość zaskakujące, ale przygotowanie do koncertu Stinga ruszyły w sali na Jordankach dopiero w nocy. W środę wieczorem odbywały się bowiem jeszcze dwa spektakle „Jeziora łabędziego” w wykonaniu Moscow City Ballet. Po rozebraniu scenografii, ruszył montaż kamer i dodatkowego oświetlenie dla potrzeb telewizji. Próby przed występem będą dwie. Najpierw ok. 30-minutowa dźwiękowa, a później kamerowa.
Relacja na naszej stronie
Wiadomo już, że Sting zaśpiewa podczas telewizyjnej gali tylko sześć utworów, w tym kilka ze swojego najnowszego albumu „57th&9th”. Po koncercie - podobnie jak to zrobił Rod Stewart po występie na Motoarenie - brytyjski gwiazdor niemal od razu ma wsiąść ponownie do bmw i wyjechać do Warszawy.
Znasz polskie przysłowia? Spróbuj je dokończyć [QUIZ]
Warto wspomnieć, że dziś na naszej stronie www.express.bydgoski.pl i na naszym profilu na Facebooku będziemy relacjonowali wydarzenie w sali na Jordankach. Będą zdjęcia i wiele ciekawostek.
Dla kogo wejściówki?
350 zaproszeń powędrowało do fanklubu artysty www.sting.com, 300 otrzymała łącznie Energa, TVP oraz wytwórnia Universal Music Polska, 125 zaproszeń dostał Urząd Miasta w Toruniu i tyle samo Urząd Marszałkowski. Te ostatnie 250 zaproszeń poprzez regionalne media trafiło do mieszkańców).
- Dla VIP-ów i radnych nie będzie wejściówek - zaznaczył wielokrotnie prezydent Torunia Michał Zaleski.
Podział biletów i sama organizacja wydarzenia nie wszystkim przypadła do gustu. Dziś przed Jordankami zaplanowano nawet w tej sprawie protest połączony z happeningiem.
- Uważasz, że 250.000 zł z miejskiej kasy bardziej by się przydało na dofinansowanie żłobków, przedszkoli, szpitali i wielu innych ważniejszych rzeczy? Masz dosyć arogancji władzy i nie liczenia się z wolą mieszkańców miasta? - piszą na Facebooku organizatorzy czwartkowego protestu. - Przyjdź i weź ze sobą stringi, kolorowe przebranie, perukę, serpentyny, bezalkoholowego szampana, dobry humor etc.
Promocja Torunia
To nie wszystko. Do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wpłynęło też doniesienie w sprawie występu Stinga w Toruniu dotyczące „przekazania publicznych środków na organizację prywatnej imprezy, której efektem będą jeszcze większe zyski artysty i jego pośredników”.
Ile zyska Toruń na telewizyjnej gali z udziałem muzyka?
- W umowie z TVP mamy zagwarantowane świadczenia promocyjne - zapewnia Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Mimo naszej prośby toruński magistrat nie udostępnił nam jednak informacji dotyczących szczegółowych zapisów w tej umowie.
Polub "Express" na Facebooku