Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sterty śmieci na Oświęcimskiej w Bydgoszczy nie znikają, mieszkańcy mają już dość

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Interwencja dotycząca gromadzenia odpadów przez mieszkańca ulicy Oświęcimskiej wpłynęła do bydgoskiego Urzędu Miasta już w... 2003 roku!
Interwencja dotycząca gromadzenia odpadów przez mieszkańca ulicy Oświęcimskiej wpłynęła do bydgoskiego Urzędu Miasta już w... 2003 roku! Nadesłane
Mijają lata, a zwały śmieci zwożone przez mieszkańca Oświęcimskiej na Miedzyniu w Bydgoszczy nie znikają z ulicy. Mieszkańcom opadają ręce, Straż Miejska wciąż prowadzi trzy postępowania w tej sprawie.

BydgoszczZobacz wideo: W Bydgoszczy trwa budowa mostów. Miasto stoi w korkach

- Moja nieruchomość graniczy z tym składowiskiem odpadów - pisze do redakcji mieszkanka ulicy Oświęcimskiej. - Pod naporem śmieci płot przechylił się, pękła siatka i ich śmieci zaczynają wsypywać się do mojego ogrodu. Próby spokojnej i merytorycznej rozmowy z właścicielem skończyły się dla mnie groźbami. Miesiąc temu wysłałam, do żony i dorosłego już syna tego pana, zdjęcia płotu zrobione od mojej strony z zapytaniem, czy coś z tym zrobią. Niestety żadnej odpowiedzi nie było. Jest jeszcze druga strona tego stanu rzeczy, a mianowicie od początku września do końca maja z ich komina wydobywa się straszny smród. Dodam, że nigdy ani ja, ani sąsiedzi nie widzieliśmy żeby do tej nieruchomości był dostarczany jakikolwiek opał. Dwa lata temu nie wytrzymałam już i zadzwoniłam po Straż Miejską. Niestety właściciele tej nieruchomości nie wpuścili strażników na swój teren. Obawiamy się pożaru i skażenia środowiska. Cała nieruchomość zawalona jest do wysokości pierwszego piętra plastikowymi i metalowymi pojemnikami po różnych substancjach chemicznych. Są beczki, pojemniki po aerozolach, farbach, olejach przemysłowych. Właściciel znany jest ze swojej "działalności", polegającej na opróżnianiu budynków mieszkalnych i firm z niewygodnych odpadów. To przecież nielegalne składowisko odpadów!

Jedno postępowanie w sądzie

Interwencja dotycząca gromadzenia odpadów przez mieszkańca tej ulicy wpłynęła do bydgoskiego Urzędu Miasta już w... 2003 roku!

Postępowanie administracyjne zakończyło się wydaniem decyzji nakazującej posiadaczowi odpadów usunięcie ich z terenu nieruchomości. Właściciel... odwołał się od niej do prezydenta miasta i Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ostatecznie z uwagi na przepisy przeciwpożarowe miał pozostawić po stronie sąsiadów ok. 3-metrowej szerokości pas.

W latach 2015-2019 strażnicy skierowali do sądu trzy wnioski o ukaranie właściciela śmieci. Jedno z tych postępowań zakończyło się pouczeniem, drugie - grzywną w wysokości 500 złotych, a trzecie wciąż trwa.

Trzy paragrafy

Podczas majowej wizji lokalnej stwierdzono, że śmieci jest już tak dużo, że blokują przejazd ulicą. Stoją na niej m.in. przyczepa i traktor. Też zasypane śmieciami...

Na uciążliwego mieszkańca strażnicy znaleźli trzy przepisy.

- To gromadzenie odpadów komunalnych poza pojemnikami, niezgodne z przeznaczeniem zajęcie pasa drogowego oraz pozostawienie pojazdów długotrwale nieużytkowanych w pasie drogowym - informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników. Postępowanie jest trudne bo wielowątkowe. Wciąż trwa. Prawdopodobnie na pewno skończy się od razu skierowanie wniosku o ukaranie do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo