Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sterroryzował ratowników medycznych bronią. Mężczyzna jest już na wolności

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Ratownicy medyczni coraz częściej padają ofiarą agresji ze strony pacjentów.
Ratownicy medyczni coraz częściej padają ofiarą agresji ze strony pacjentów. Adrian Wykrota
W piątek sterroryzował zespół ratowników medycznych bronią, bydgoszczanin jest już na wolności. Tymczasem ratownicy oczekiwali przykładnego ukarania sprawcy.

W piątek jadący na pomoc ratownicy medyczni trafili do mieszkania, w którym doszło do groźnej sytuacji. Świadek ich interwencji, z niezrozumiałych przyczyn, zaczął grozić ratownikom bronią. Zimna krew i doświadczenie spowodowały, że napastnik odłożył broń i nikomu nic się nie stało. Wezwany przez ratowników medycznych patrol policji zatrzymał napastnika (wkrótce okazało się, że broń to atrapa strzelająca na metalowe kulki).

- Dyrekcja dołoży wszelkich starań, aby sprawca tego zdarzenia został przykładnie ukarany - mówił "Expressowi" Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny, kierownik Działu Usług Medycznych i Szkoleń Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. - Coraz częściej atakujący posiadają przy sobie również niebezpieczne narzędzia np. nóż czy broń. W tym roku zgłosiliśmy już 19 takich przypadków. Wszystkie zakończyły się wyrokami skazującymi i karami grzywny lub pozbawienia wolności. W zeszłym roku jeden z ratowników otrzymał najwyższą kwotę zadośćuczynienia, 10 tys. zł za atak z użyciem noża.

Ratownicy mogą czuć się rozczarowani, napastnik jest już bowiem na wolności. Jak to możliwe?

Biegły, który zajmował się sprawą ocenił, że pistolet był atrapą bez znamion cech broni palnej. Nie można więc było postawić mężczyźnie zarzutów - wyjaśnia podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP. - Zebrany materiał dowodowy przekazaliśmy prokuraturze która postanowi, w jakim kierunku ma być dalej prowadzone dochodzenie. Na pewno będzie można postawić zarzut bezpodstawnego wezwania pogotowia i patrolu policji (mężczyzna wzywał ratowników do pomocy członkowi rodziny, ale prawdopodobnie osoba ta wcale pomocy nie potrzebowała - red.).

Bydgoskie sklepy zlokalizowane przy głównych ulicach i na osiedlach. Bazary, targowiska, domy towarowe... Tak wyglądał handel w Bydgoszczy, zanim nastała era hipermarketów i wielkich galerii handlowych. Zapraszamy w podróż w przeszłość. Zobaczcie bydgoski handel na starych zdjęciach.

Handel w Bydgoszczy na archiwalnych zdjęciach [galeria]

FLESZ - 12 listopada niem wolnym

źródło: TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo