https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Staż, czyli wyzysk w stylu urzędowym

Sławomir Bobbe
Thinkstock
Co roku w urzędach w regionie pojawia się kilkuset stażystów. Niestety, po stażach znikają. - Będziemy wymagać od urzędów wykazania się efektywnością zatrudnienia - zapowiada Ryszard Maciejewski, zastępca dyrektora PUP. - Jeśli tego nie zrobią, stażystów nie dostaną.

[break]
Stażyści to zawsze mile widziani pracownicy. Nie dość, że ich utrzymanie kosztuje grosze (dostają 851 złotych netto), bo koszty pokrywa budżet państwa, to jeszcze wykonują robotę chętnie i z zaangażowaniem licząc, że po okresie stażu przyjdzie oferta zatrudnienia.

Tak jest wśród prywatnych przedsiębiorców, którzy wiedzą, że jeśli nie wykażą się efektywnością zatrudnienia rzędu 60-70 procent, urząd stażystów więcej im nie przyśle.

W urzędach jednak stażystów bierze się nawet bez zamiaru zatrudnienia. A nawet gdy się zamierza, stażysta i tak będzie musiał stanąć do konkursu.

- Po zakończeniu stażu w KPUW, stażyści nie mają zapewnionej pracy ze względu na procedurę zatrudnienia w Korpusie Służby Cywilnej, wymagającej przeprowadzenia otwartego i konkurencyjnego naboru, gdzie kandydaci mają równe szanse - przyznaje Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody.

Urząd pracy ma jednak dość takiego podejścia do stażystów i grozi, że taka postawa poskutkuje wstrzymaniem staży. Dla urzędów łatających braki kadrowe byłaby to klęska.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski