Matka czekała na jej powrót do domu przez 14 lat. Dopiero od pół roku wie, że Sylwii już nie zobaczy. W tej całej tragedii dodatkowo porusza fakt, że jednym z winnych śmierci jej córki jest jej dobry kolega.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 189742" >
W bydgoskim sądzie rozpoczął się proces dwóch mężczyzn oskarżonych o zabójstwo 17-letniej Sylwii. Szukano jej przez 14 lat. Okazało się, że w 1997 roku została zgwałcona i zamordowana. Jednym z oprawców był jej kolega, Przemek.
- Twierdził, że zrobiłby wszystko, by ją ratować, że nawet oddałby za nią życie. Zawsze była dla niego taka dobra - mówi matka nastolatki, której zwłoki odnaleziono pod ratuszem, gdzie kiedyś znajdowały się ogródki działkowe.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 189743" >
To na ich terenie doszło do tragedii. Zbrodnia miała wyjść na jaw w październiku ubiegłego roku, gdy 32-latek upił się i pewnej znajomej zagroził, że „zrobi z nią to, co z Sylwią”.
Szybko o tym dowiedzieli się stróże prawa i "przycisnęli" jednego ze sprawców. To doprowadziło ich pod ratusz oraz do drugiego mężczyzny. Młodszy z nich, w dniu zaginięcia dziewczyny, był niemal jej rówieśnikiem. Starszy miał wtedy 25 lat. Obu przywieziono w miejsce, gdzie dziś znajdują się chaszcze, między ratuszem a sanatorium „Oaza”.
<!** Image 4 align=middle alt="Image 189744" >
Zatrzymani wskazali miejsce, gdzie powinny znajdować się szczątki. Stróże prawa zaczęli więc kopać. Wśród wysokich na półtora metra zarośli powstał dół i po pewnym czasie jeden z kopiących natrafił na czaszkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?