Od 27 czerwca trwa przebudowa głównego dworca kolejowego w Bydgoszczy. Sprawdziliśmy, jak pasażerowie i PKP radzą sobie w nowej sytuacji.
CZYTAJ TEŻ:Ruszył kolejny etap przebudowy Dworca Głównego PKP
Budynek dworcowy zastaliśmy od rana zamknięty, odgrodzony biało-czerwoną taśmą. Przed wejściem dwie sympatyczne dziewczyny w jaskrawych kamizelkach, uzbrojone w żółte plany tymczasowej organizacji ruchu na dworu. Ulotki idą jak świeże bułeczki. Zdezorientowani pasażerowie co chwilę podchodzą i pytają. - Ludzie w ogóle nie wiedzą, gdzie iść. Reagują różnie. Jedna pani krzyczała: „O Boże, co się dzieje”. Ale jak ktoś się zagubi, to dziewczyny są na miejscu - zapewnia rozdająca ulotki pani Patrycja.
[break]
Teren patroluje dwóch ochroniarzy. - Pilnujemy dworca i czekamy na nasilony ruch pasażerów - mówią. Dodając, że najgorsze ma nastąpić dziś około godziny 15.
Żeby kupić bilet, trzeba skierować się w prawo od dawnego dworca, do szarego kontenerowca, czyli dworca tymczasowego. Są w nim kasy biletowe i poczekalnia, jednak brakuje okienka z informacją. Są za to tablice z odjazdami i przyjazdami.
- Jadę z Grudziądza do Gorzowa. Nie jestem zadowolona z organizacji i informacji na dworcu. Jak około 7 rano wysiadłam z autobusu, to weszłam do pustego dworca, bo jeszcze nie było taśm. Słyszałam, jak taksówkarz kieruje jakąś panią do nieczynnego dworca. Nie ma nawet tablicy, gdzie jest dworzec tymczasowy. W Poznaniu też były zmiany na dworcu, ale odbyło się to sprawniej - mówi Andżelika Michalska.
Pan Michał, który wybiera się do Gdyni, nie czuje się niedoinformowany. - Wolontariuszki wyjaśniły mi wszystko, choć czeka mnie jeszcze droga na sam peron - mówi.
Droga na perony jest długa. Po stromych kamiennych schodach w dół, tunelem pocztowym, kolejne strome schody w górę i wychodzimy na peron. Przy wejściu i wyjściu stoją wolontariuszki. Rozdają plany, ale nie wszyscy pasażerowie z nich korzystają. Pytają. - Gdzie jest wucet? Którędy do wyjścia? Jak dojść na peron trzeci?
Na mapce wszystko wygląda klarownie, w rzeczywistości panuje chaos. Grupka pasażerów na peronie drugim została błędnie skierowana do przejścia naziemnego, na którym pracują już ekipy „Budimeksu’. - Tędy nie wolno, tu przejście służbowe! - krzyczą panowie w kaskach budowlanych. Pasażerowie zawracają. Dwóm paniom właśnie uciekł pociąg do Warszawy.
- Usłyszałyśmy, że z peronu piątego, ale poszłyśmy i okazało się, że Warszawa już odjechała. Bo to chodziło o pociąg do Szczecina. Ale co tu słychać?... - pytają podróżne. Megafonowe zapowiedzi są skutecznie zagłuszane przez warkot młotów pneumatycznych.
Pasażerowie proszą kolejarzy: postawcie ludzi z informacjami na peronach, przynajmniej w porze nasilenia ruchu. Kolejarze zapowiadają, że z dnia na dzień powinno być lepiej. Tablice informacyjne będą przestawiane w dogodniejsze miejsca.
Niestety, ten tymczasowy stan potrwa do listopada 2015 roku.