Przed 20 laty utworzenie kierunków wychowania fizycznego na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego i nowych kierunków w Wyższej Szkole Gospodarki, czy Kujawsko-Pomorskiej Szkole Wyższej pozwoliły zatrzymać lub sprowadzić do Bydgoszczy wartościowych sportowców po ukończeniu wieku juniorów. Wcześniej wielu z nich emigrowało do większych miast zmieniając przy okazji barwy klubowe.
Obecnie wiek, kiedy rodzice podejmują decyzję o wyborze profesjonalnego szkolenia i uprawianiu sportu w klubach na wysokim poziomie znacznie obniżył się. Już w wieku rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych rozpoczyna się rywalizacja o utalentowanych sportowców między klubami, bądź rodzice sami szukają możliwości rozwoju dzieci w tym kierunku.
W związku z faktem, że trenerzy i działacze zgłaszali wiele problemów m.in. w naszej redakcji na jakie napotykają w bursach przy zakwaterowaniu sportowców spoza Bydgoszczy postanowiliśmy włączyć się do dyskusji i zaproponowaliśmy przeprowadzenie jej na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Rady Miasta, której przewodniczy Maciej Zegarski.
Na spotkanie zaprosiliśmy przedstawicieli wiodących i priorytetowych dla miasta klubów: z wioślarstwa, kajakarstwa, lekkiej atletyki, siatkówki: Pałac i Chemik oraz Basketu 25 (koszykówka kobiet - nie przyjęli zaproszenia). Dodatkowo poprosiliśmy dyrektorki Bursy nr 1 (ul. Bartosza Głowackiego) i Bursy nr 2 (ul. Swarzewska), w których mieszka najwięcej młodych sportowców, przedstawicieli Wydziału Edukacji i Sportu UM oraz dyrektorów dwóch szkół mistrzostwa sportowego.
Do naszej redakcji docierały informacje, że sportowcy na weekendy i w ferie zimowe i letnie muszą opuszczać bursy, nie mają zapewnionego wyżywienia mimo, że uczestniczą w rozgrywkach lub przygotowują się do zawodów. Kluby apelowały o utworzenie interdyscyplinarnego internatu adresowanego tylko dla sportowców.
Stawiają na Bursę nr 2
- Bursy funkcjonują w oparciu o prawo oświatowe i dostosowane są do pracy szkół -mówiła Magdalena Buschmann, kierownik referatu organizacji oświaty WEiS. - Dlatego w ferie są zamknięte. Liczba miejsc w bursach dla sportowców jest wystarczająca. Nie wszyscy rodzice uczniów spoza Bydgoszczy wybierają bursy. Bogatsi wynajmują mieszkania. Zdecydowaliśmy się ukierunkować Bursę nr 2 dla sportowców dodatkowo przy rekrutacji doliczając dla uczniów wybierających klasy sportowe w mieście 4 punkty przy rekrutacji.
Opłaty dla zawodników są symbliczne. Stawka miesięczna za zakwaterowanie wynosi 40 zł, a za wyżywienie 11 zł (stawka dzienna) - resztę pokrywa gmina.
Racje klubów
Janusz Zacniewski (BKS Chemik): - Nasza młodzież jest zakwaterowana głównie na ul. Swarzewskiej. Po skończeniu 18 lat często decyduje się opuścić mury bursy i wynajmuje mieszkania. W czteroosobowych pokojach trudno się skupić na nauce. Siatkarze skarżą się często, że trzy posiłki w ciągu dnia to za mało i są głodni. W związku z podwójnymi treningami w ciągu dnia nasza młodzież ma więcej rzeczy do prania, które pierze w bursie lub wozi do domów i mocno ograniczone warunki do jej suszenia. Sami kupują suszarki.
Waldemar Sagan (prezes Pałacu): Idealnym rozwiązaniem byłoby powołanie do życia w Bydgoszczy internatu adresowanego tylko dla sportowców. Inne rozwiązania są tylko prowizorką. Jako działacz od 12 lat pracujący w strukturach zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej mogę powiedzieć, że mamy dwie Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku dla juniorek i Spale dla juniorów. Innych nie planujemy powoływać. Nasze siatkarki mają podobne problemy jak siatkarze Chemika. W ferie zimowe nie ma możliwości mieszkania, a w weekendy oferuje się suchy prowiant.
Jacek Lewandowski (sekretarz Stowarzyszenia Lekkoatletycznego Zawisza): Nasi zawodnicy są głównie zakwaterowani na ul. Głowackiego. Niestety w weekendy i ferie byli zmuszeni opuścić placówki. Aby to zmienić musieliśmy pisać dodatkowe pisma i liczyć na przychylność władz placówki. Na ul. Swarzewskiej sportowcy przy naborze otrzymywali dodatkowe 4 punkty za uprawianie sportu. Decydujące były jednak kryteria dotyczące odległości od domu, dochodów rodziców lub liczby członków w rodzinie. Dla nas lokalizacja przy ul. Głowackiego jest idealna bo funkcjonuje w bliskim sąsiedztwie współpracującej z klubem szkoły mistrzostwa sportowego przy ul. Cichej.
Zygfryd Żurawski (prezes wioślarzy LOTTO Bydgostii): Nasi wioślarze mieszkają na ul. Gajowej, Swarzewskiej i Toruńskiej. Największym problem dla klubu są wakacje. Internaty są zamykane, a młodzież kwaterujemy na materacach w klubie. Przydałoby się w naszym mieście zapewnić młodym sportowcom całoroczny internat. Myślę, że w przyszłości należałoby utworzyć internat przeznaczony tylko dla sportowców z zapewnieniem odpowiedniego nadzoru pedagogicznego i wyżywieniem w weekendy.
Paweł Baraszkiewicz (trener kajakarzy Zawiszy): Nasza sekcja zakwaterowała młodzież w internacie Zespołu Szkół Plastycznych przy ul. Chwytowo. Z tej placówki uczniowie mają blisko do szkoły i na przystań. Dla nas nie ma problemu, że młodzież jedzie na weekend do domów. Uważamy, że jest to wręcz wskazane. Przydałby się jednak internat czynny w letnie wakacje.
Obecne na komisji panie dyrektor Maria Konarzewska (Bursa nr 1) i Danuta Kamińska-Skulich (Bursa nr 2) przyznały, że w poprzednich latach młodzież na weekendy musiała opuszczać placówki lub pozbawiona była wyżywienia, ale obecnie takie sytuacje nie mają już miejsca.
- W uzgodnieniu z władzami miasta zrealizowaliśmy postulaty klubów i w trakcie roku szkolnego zawsze kiedy wcześniej będą zgłoszone potrzeby będą mogli korzystać z nich w weekendy - mówiły obie dyrektorki.
Dyrektor Bursy nr 2 apelowała również o remont placówki, który pozwoliłby podnieść standard do warunków panujących na Bartosza Głowackiego.
Zgodnie z literą prawa
- Propozycje zmian w organizacji pracy burs, czy zasad rekrutacji musimy dokonywać zgodnie z literą prawa - dodaje Magdalena Buschmann, kierownik referatu organizacji oświaty WEiS. - Do szkół mistrzostwa sportowego mają obowiązywać testy wyznaczone przez polskie związki oraz konkurs świadectw.
- Problem w tym, że kiedy zwracamy się jako szkoła o przesłanie takich testów do polskich związków to okazuje się, że będą dopiero one opracowywane - wyjaśniał Mirosław Chojecki z Zespołu Szkół nr 9 Mistrzostwa Sportowego.
Przedstawiciele Wydziału Edukacji i Sportu podpowiadali działaczom i trenerom, że istnieje możliwość prowadzenia akcji obozowych w oparciu o bursy w okresie letnim po zgłoszeniu ich przez dyrektorów szkół do kuratorium oświaty. Daje to również możliwość ubiegania się o dofinansowanie tych zadań z kuratorium, gminy lub polskich związków w ramach akcji letnich.
Warto wiedzieć
Wnioski po Komisji Sportu
Pracownicy Wydziału Edukacji i Sportu UM zostali poproszeni o rozstrzygnięcie następujących kwestii: - Czy możliwe jest funkcjonowanie całorocznej bursy sportowej i jakie są to wydatki dla gminy?
- Czy kosztem ilości miejsc można byłoby zmniejszyć liczbę uczniów w pokojach?
- Jakie rozwiązanie byłoby korzystniejsze stworzenie jednej adresowanej dla sportowców, czy pozostawienie dwóch i wyremontowanie będącej w gorszym stanie na ul. Swarzewskiej?
- Czy można dodać punktów przy ustalaniu kryteriów za uprawianie sportu także w bursie na Głowackiego?
Do tematu powrócimy.
Liczba
40
zł płacą miesięczne za zakwaterowanie rodzice uczniów w bydgoskich bursach