Lot tanią linią w środku tygodnia, szukanie noclegu przez www.booking.com, gościna u tubylców - podpowiadamy sekrety niedrogiego podróżowania.
Pani Barbara ma wymagającą, ale też dobrze płatną pracę. Wychodzi z założenia, że nieobecność w domu musi rodzinie zrekompensować wspólnym wypoczynkiem. Więc wyjeżdżają razem i na zimowe, i na letnie wakacje, często dwa razy w sezonie. Żelaznym punktem w roku jest też wyjazd w czasie długich, wiosenno-letnich weekendów. Czasami poznają w ten sposób urokliwe polskie zakątki, czasami są to europejskie metropolie. Dla torunianki samo poszukiwanie takich miejsc jest wartością samą w sobie, dzięki temu jest naprawdę ekspertem w planowaniu wyjazdów. - Z Warszawy już nie lata tak dużo tanich linii lotniczych jak kiedyś - mówi. - Teraz LOT albo Lufthansa bywają tańsze od nich: przykładowo lot do Monachium Lufthansą udało nam się kupić po 400 zł od osoby w obie strony, wcześniej polecieliśmy na czerwcowy weekend do Wenecji za 300 zł Wizzairem. Oczywiście, szukam 4-5 miesięcy wcześniej. Hotele rezerwuję przez www.booking.com. Przyznaję, że wybieram noclegi głównie w centrach miast, wychodzi wtedy 100-150 euro za dobę dla trzech osób ze śniadaniem. Do tego 60 do 80 euro za przyzwoity rodzinny obiad. Trzeba doliczyć lody, bilety wstępu... Ogólnie wychodzi za 3-dniowy weekendowy pobyt 300 euro (lot), 200 euro (2 noclegi), bus z oddalonego od centrum lotniska i z powrotem (60 e) jedzenie i bilety 360 euro... 1000 euro za weekend zagraniczny dla 3 osób to w zasadzie norma.
Dodajmy, że to koszt wypadu rodziny sytuowanej lepiej niż dobrze. Można jednak jeszcze zdecydowanie obniżyć te wydatki, jeśli zdecydujemy się na oszczędnościową wersję pobytu - szczególnie młodzi ludzie wybiorą na pewno metro lub autobus zamiast busa (w sumie kilkanaście euro), hostel ze śniadaniem (około 25 euro od osoby), tańsze jedzenie i bilety w atrakcyjnych, zniżkowych cenach (wiele z nich gwarantuje np. karta Euro < 26).
<!** Image 2 align=none alt="Image 170341" sub="Anna Marchlik, autorka podróżniczego blogu minionego roku (www.pisanewsewilli.com), bardzo chętnie dzieli się z innymi wiedzą na temat podróżowania, szczególnie do ukochanej Hiszpanii Fot. Tymon Markowski">
- Przy odrobinie szczęścia, za podróż z Polski do Hiszpanii zapłacimy mniej niż za pociąg do Zakopanego. Wszystko dzięki tanim liniom lotniczym, które do krainy flamenco (i z powrotem) zabiorą nas już za kilkadziesiąt złotych. Wystarczy komputer i dostęp do Internetu, odrobina szczęścia i cierpliwości i bilet na Costa Brava czy Costa Blanca może być nasz - podpowiada Anna Marchlik, mieszkająca w Sewilli bydgoszczanka, autorka podróżniczego blogu minionego roku (www.pisanewsewilli.com). - Najlepsze ceny oferuje irlandzki przewoźnik Ryanair (www.ryanair.com) i Wizzair (www.wizzair.com). Ryanairem można bezpośrednio polecieć do Barcelony - Girony, Alicante oraz Madrytu (Gdańsk, Poznań). Wizzair lata natomiast z Gdańska do Barcelony.
<!** reklama>
Za kilkaset złotych można dolecieć do Hiszpanii z przesiadką we Frankfurcie-Hahn, Londynie (Bydgoszcz) czy Düsseldorfie (Ryanair z Poznania), skąd każdego dnia odlatują samoloty m.in. na Wyspy Kanaryjskie, do Grenady, Malagi czy Sewilli. W poszukiwaniu łączonych lotów warto skorzystać z wyszukiwarki www.skyscanner.com. O aktualnych, najciekawszych ofertach lotniczych informuje na bieżąco portal www.fly4free.pl.
Anna Marchlik również zwraca uwagę, żeby rezerwować bilety z odpowiednim wyprzedzeniem. Im bliżej terminu wylotu, tym drożej nawet o kilkaset złotych! Najtańsze bilety znajdziemy w środku tygodnia - loty w weekendy i święta bywają nawet kilka razy droższe.
Żeby latać naprawdę tanio, koniecznie też trzeba opanować sztukę... pakowania się. Ryanair pobiera dodatkowe opłaty za rejestrowany bagaż, pozwalając bezpłatnie przewozić tylko jedną sztukę bagażu podręcznego. Wybierając się na kilkudniowy wypad, spakowanie się do jednej torby nie powinno być trudne, a pozwoli zaoszczędzić ponad 160 zł! Blogerka również rekomenduje stronę www.booking.com. - Oprócz wielu promocji, znaleźć tutaj można opinie klientów na temat danego hotelu, co ułatwia podjęcie decyzji o rezerwacji - mówi. - Można też...w ogóle nie płacić za nocleg! Wystarczy zarejestrować się na www.couchsurfing.org i dołączyć do społeczności podróżników, oferujących i korzystających z darmowego zakwaterowania. To nie tylko dobry pomysł na zaoszczędzenie podczas podróży, ale przede wszystkim możliwość poznania od podszewki odwiedzanego przez nas miejsca (śpimy w domu u osoby, która również jest zarejestrowana na stronie i decyduje się nas przyjąć). W Hiszpanii społeczność ta jest bardzo dobrze rozwinięta, choć w sezonie jest dość trudno znaleźć wolne miejsce.