Śmigus-dyngus w Pieckach. Morsy z Bydgoszczy i okolic z przytupem zakończyły sezon

Tym razem nie tradycyjnie w niedzielne południe, ale dzień później w lany poniedziałek morsy z Bydgoszczy i okolic opanowały Jezioro Jezuickie w Pieckach. Można powiedzieć, że spotkania w drugi dzień świąt wielkanocnych to też już tradycja bydgoskich morsów. Tym razem pogoda nie dopisała amatorom zimnych kąpieli. W ostatnich dniach ociepliło się i wzrosła temperatura. Było około 10 stopni Celsjusza. Jednak nikt nie narzekał na wiosenną aurę. Tradycyjnie było dużo śmiechu i radości, bo świąteczny poniedziałek jest tradycyjny śmigus-dyngus czyli oblewania się wodą. To było już ostatnie w tym sezonie wspólne morsowanie. Początek kolejnego na przełomie października i listopada.

Regularne kąpiele w zimnej wodzie wpływają korzystnie na ciało i ducha. Wyjątkowe właściwości hartujące mają kąpiele w zimnej lub lodowatej wodzie. Jak podkreślają zwolennicy morsowania kąpiele w zimnej czy lodowatej wodzie zwiększają wydolność układu sercowo-naczyniowego, poprawiają ukrwienie skóry, a w konsekwencji wpływają na jej lepszą kondycję i wygląd, redukują stany zapalne, poprawiają parametry krwi, regenerację po wysiłku fizycznym, działają antydepresyjnie i poprawiają jakość snu.

O zaletach kąpieli w zimnej wodzie pisał już 400 lat przed naszą erą Hipokrates. W Polsce pierwsze wzmianki o zimnych kąpielach pochodzą z XVI wieku. O regularnej zabawie w morsowanie można mówić od 1975 roku kiedy powstał Gdański Klub Morsów. Prawdziwy rozkwit morsowania nastąpił w XXI wieku. Wtedy powstało wiele grup zwolenników morsowania, praktycznie w każdej miejscowości.