Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci zalewają tereny nadrzeczne na Wyspie Młyńskiej [zdjęcia]

Paweł Kaniak, Justyna Tota
W niedzielę 5 stycznia, „Express”, po interwencji Czytelnika zgłosił informację o zalegających śmieciach do Bydgoskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Gdy odwiedziliśmy te rejony w środę 8 stycznia, w tym konkretnym miejscu było już posprzątane, ale butelek i odpadów nie brakowało w wielu innych punktach nad rzeką.
W niedzielę 5 stycznia, „Express”, po interwencji Czytelnika zgłosił informację o zalegających śmieciach do Bydgoskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Gdy odwiedziliśmy te rejony w środę 8 stycznia, w tym konkretnym miejscu było już posprzątane, ale butelek i odpadów nie brakowało w wielu innych punktach nad rzeką. Tomasz Czachorowski
Tereny nad rzeką, w pobliżu lokali gastronomicznych na Wyspie Młyńskiej, straszą mieszkańców Bydgoszczy i turystów okropnym bałaganem. To wstyd dla Bydgoszczy.

- Bydgoszcz szczyci się swoją wizytówką, Wyspą Młyńską, atrakcyjnie wyglądającą z głównych szlaków spacerowych - dzieli się z nami wrażeniami Czytelnik. - Tyle że, niestety, w rzeczywistości przypomina nieco prowincjonalne obejście, gdzie dba się tylko o front domu, zaplecze pozostawiając w opłakanym stanie.

Pan Marek wybrał się w minioną niedzielę (5 stycznia) na „fotograficzny” spacer po centrum Bydgoszczy. Przysłał nam zdjęcia nabrzeża Młynówki w pobliżu lokali gastronomicznych - ziemia zasłana butelkami i odpadami. - Może to spacerowicze nocni, wykorzystujący „zaciszne” miejsca do konsumpcji, może kto inny - mówi pan Marek. - To jednak dopełnia niezbyt budującego obrazu naszej wizytówki. Gdybym był restauratorem, wziąłbym pewnie uprzątnięcie terenu na siebie.

Czytelnik zauważa, że - być może - jest problem z właściwą ekipą do sprzątania takich nietypowych miejsc. - Jeśli brzeg rzeczki muszą ze względów bezpieczeństwa oczyszczać ludzie do tego przygotowani, może trzeba poprosić o pomoc strażaków, choćby ochotników?

W niedzielę od razu zadzwoniliśmy do Bydgoskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Tam przyjęto zgłoszenie i obiecano poinformować Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Bydgoszczy. Dyżurna BCZK powiedziała nam też, że Wyspa Młyńska jest na bieżąco sprzątana.

„Express” podjął dalsze działania. W środę rano wysłaliśmy w tej sprawie pytania do Wydziału Gospodarki Komunalnej, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

O tej sprawie pierwszy raz pisaliśmy w niedzielę 5 stycznia:Bydgoska Wenecja i Wyspa Młyńska - wizytówka miasta pełna... śmieci!

Uzyskaliśmy natomiast komentarz od Arkadiusza Bereszyńskiego, rzecznika Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Zaśmiecanie jest wykroczeniem, gdzie w większości przypadków sankcje można stosować, jeżeli ktoś zostanie przyłapany na gorącym uczynku. Interweniujemy na bieżąco. Ktoś, kto wyrzuci puszkę, butelkę, papierek, w trakcie naszej interwencji zostaje pouczony, by wyrzucił to do kosza na śmieci. Czyni to w obecności patrolu i na tym często się kończy. Zdarza się też tak, że zaśmiecanie jest wykroczeniem „towarzyszącym” innym, np. paleniu papierosa na przystanku komunikacji miejskiej i rzucaniu niedopałka. Jeśli nasza interwencja kończy się mandatem, to może on wynieść od 50 do 500 zł - wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński i przypomina, że zaśmiecanie miejsc publicznych (droga, ulica, plac, trawnik, miejsca zieleni) to wykroczenie, za które grozi kara grzywny albo nagany. Jeśli sprawcy nie można ustalić SM zwraca się do zarządcy terenu lub nieruchomości o usunięcie odpadów.

Zadzwoniliśmy też do restauracji Karczma Młyńska, która mieści się przy ul. Mennica 1 na Wyspie Młyńskiej. Chcieliśmy zapytać, czy właściciele lokali dbają o otoczenie wokół nich. Kierownik Karczmy był jednak nieobecny, a pracownik powiedział, że nie może udzielać żadnych informacji.

A co z sugestią Czytelnika, że może do sprzątania terenów nad rzeką wzywać strażaków? O to zapytaliśmy w OSP Bydgoszcz Fordon.

- Zgodnie z zapisem Ustawy o ochronie przeciwpożarowej straż pożarna prowadzi w takich sytuacjach działania na rzecz ochrony środowiska - tłumaczy nam Rafał Adamczewski, komendant OSP Bydgoszcz Fordon. - Oznacza to, że interweniujemy, gdy doszło do zanieczyszczenia ropą naftową, benzyną, czy innymi niebezpiecznymi substancjami i na wodzie powstała plama. Wyjazdy Państwowej Straży Pożarnej do zwykłych śmieci komunalnych nie zdarzają się. Jeśli chodzi o Ochotniczą Straż Pożarną, to jest to kwestia porozumienia się z władzami samorządowymi, gdy mowa o terenie miejskim czy gminnym. Trzeba pamiętać, że podjęcie akcji wiąże się z kosztami, chociażby paliwa do wozu strażackiego - dodaje Rafał Adamczewski.

AKTUALIZACJA

W czwartek 9 stycznia otrzymaliśmy odpowiedź na nasze zapytanie przesłane Wydziału Gospodarki Komunalnej.

- Miasto utrzymuje w czystości teren Wyspy Młyńskiej i tereny sąsiadujące, wyłącznie te należące do miasta. Tereny na zdjęciach w Expressie Bydgoskim nie należą do Miasta. Każdy zarządca odpowiada za swój teren. Przypadki zanieczyszczenia terenów należy zgłaszać do Straży Miejskiej - informuje Marta Stachowiak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Bydgoszczy i dodaje: - Teren rzeki, zarówno Brdy jak i Młynówki, również nie należy do Miasta.

Marta Stachowiak pisze też, że Miasto (WGK) wspomaga w niektórych miejscach mieszkańców również w wypełnianiu obowiązku utrzymywania chodnika znajdującego się przy nieruchomości - to na zarządcy/właścicielu nieruchomości ciąży obowiązek utrzymania chodnika w czystości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera