- Michał jest poetą, który w kategorii obrazu literackiego myśli podobnie jak ja - mówi Janina Sikorska, dyrektorka inowrocławskiego muzeum. Akwarele poety można obejrzeć na wystawie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 123156" sub="„Porozumienie dusz” dyrektor Janiny Sikorskiej i poety Michała Siewkowskiego widać nawet na wspólnej fotografii. W tle jeden z obrazów artysty / Fot. Renata Napierkowska">- Te obrazy powstały i zostały wystawione po to, by pokazać ludziom, że w moich wierszach maluję to, co widzę i można to przedstawić na płótnie – mówi Michał Siewkowski, artysta znany przede wszystkim ze swej twórczości literackiej.
Teraz zdecydował się ujawnić i pokazać swoje drugie oblicze – malarza pejzażysty. Większość jego obrazów powstała w rodzinnej Suchatówce. Tak jak chociażby uwieczniona na płótnie tuja, rosnąca po drugiej stronie drogi, którą mógł podziwiać z okna swojego pokoju. - Tego drzewa już nie ma. Zostało ścięte, a jego jedynym grzechem było to, że rosło zbyt blisko drogi – twierdzi poeta, którego twórczość literacką i malarską zdominowała obsesja przemijania, do której zresztą się przyznaje.
<!** reklama>- Michał jest poetą, który w kategorii obrazu literackiego, myśli podobnie jak ja, więc jego twórczość jest mi bliska - przyznaje dyrektorka Janina Sikorska, która niedawno napisała recenzję do jego ostatniego tomiku wierszy. Obrazy można oglądać w Muzeum im. Jana Kasprowicza do połowy lipca.
