Skutki wzrostu płac poznamy za kilka miesięcy

Od 1 stycznia 2020 r. najniższa krajowa pensja wynosi już 2,6 tysiąca złotych. Przedsiębiorców na to stać?
To się dopiero okaże. Jest jeszcze bardzo wiele niewiadomych, na przykład, to czy wynegocjowane w minionym roku ceny (brano po uwagę mniejszy wzrost minimalnej płacy) będą wystarczające. Nie wiemy jak zareaguje na to rynek. Wysokość minimalnej płacy naprawdę była dla nas wszystkich wielkim zaskoczeniem.

Najniżej zarabiający zbliżą się wysokością wynagrodzenia do tych, którzy mają wyższe kwalifikacje. Czy to zacznie rodzić konflikty?
Tak. Jeśli ktoś na przykład zarabiał o 25 procent więcej, to będzie chciał utrzymać taką przewagę. Zażąda podwyżki.

Rozkręci się spirala pracowniczych żądań?
Tak sądzę. Trzeba wziąć pod uwagę nie tylko polskie realia. Na międzynarodowych rynkach konkurowaliśmy tanią siłą roboczą. Teraz to się skończy. Część przedsiębiorców poszuka innych rozwiązań a część sobie nie poradzi i wycofa się. Ratowaliśmy się zatrudniając Ukraińców. Niestety, dla nich przestajemy być atrakcyjnym krajem. Część z nich wyjedzie dalej na zachód, część pozostanie w swoim kraju, ponieważ na Ukrainie płace bardzo wzrosły.

Wzrosną ceny towarów i usług?
Już ceny rosną. Jednak, podwyżki będą odczuwalne za jakiś czas. Najpierw ludzie przestaną korzystać z usług a to spowoduje zmniejszenia zatrudnienia. Na ocenę skutków podniesienia płacy minimalnej musimy poczekać przynajmniej do końca roku.