Aktywiści tytuujący się mianem tzw. Lotnej Brygady Opozycji znów szokują. W dniu, w którym przypada 12. rocznica katastrofy smoleńskiej przyszli przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ulicę Nowogrodzkiej w Warszawie, aby namalować tam sprayem symbol rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
"Z jak zdrada" - tłumaczą swoje działanie aktywiści, którzy zarzucają partii rządzącej m.in. "udział w proputinowskiej międzynarodówce" i "niszczenie od środka Unii Europejskiej".
"Malowanie ruskiej zetki na siedzibie jednej z partii w Polsce niczym nazywanie premiera antysemitą to dokładnie to, o co chodzi Rosjanom: żebyśmy się na Zachodzie zajęli sobą a nie walką z reżimem na Kremlu. 3S: spokój, sankcje, solidarność" – skomentował sprawę na Twitterze Wojciech Jakóbik z "Biznes Alert".
Z kolei Dariusz Matecki z Solidarnej Polski zwrócił uwagę, że jednym z obecnych dziś przed siedzibą PiS członków "Lotnej Brygady Opozycji" był Arkadiusz Szczurek. To nie pierwsza tego rodzaju prowokacja tego mężczyzny. W lipcu 2021 roku wszedł na pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej, aby przykryć go flagą Unii Europejskiej. Swoje zachowanie tłumaczył jako... protest przeciwko polityce rządu, która miała prowadzić do Polexitu. Szczurek został zatrzymany jako osoba podejrzana o dokonanie znieważenia pomnika. W sprawie tej sąd uznał, że zatrzymanie przez policję było bezzasadne i przyznał mu... zadośćuczynienie.
