Z oficjalnej internetowej strony Zawiszy zniknął skandaliczny baner obrażający sędziego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:2) Pawła Pskita z Łodzi.
<!** reklama>
Wisiał on tam od poniedziałku i wywołał dużo komentarzy w środowisku piłkarskim, poczynając od Polskiego Kolegium Sędziów z przewodniczącym Zbigniewem Przesmyckim na czele, poprzez bydgoski ratusz, który interweniował w klubie, a kończąc na większej części kibiców, którym taki rodzaj komentowania zdarzeń na boisku i wypowiedzi Radosława Osucha, wiekszościowego właściciela zespołu - nie podobały się.
Dziś o godz. 16.00 zbiera się Kolegium Ligi, na którym będzie rozpatrywana sprawa wspomnianego baneru i zachowania Radosława Osucha bezpośrednio po meczu (obrażał słownie sędziego i próbował wtargnąć do szatni sędziów, ale został zatrzymany przez ochronę).
Zawiszy i krewkiemu współwłaścicielowi zespołu grożą finansowe kary, które mogą sięgnąć nawet kilkunastu tysięcy złotych. Kto za to zapłaci? Ja, pan, całe społeczeństwo zapłaci...
Ale co z kibicem, wobec którego klub nie wywiązał się z umowy? Baner, podobno wykupiony za 200 zł, miał wisieć na stronie przez tydzień. Czy kibic będzie dochodził swoich praw za zerwanie umowy?