Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w Zielonej Górze [SZCZEGÓŁY]

Piotr Bednarczyk, kris
Torunianie odmówili jazdy w rewanżowym meczu o złoty medal mistrzostw Polski. Czy Unibax zostanie zdegradowany do niższej ligi?

Torunianie odmówili jazdy w rewanżowym meczu o złoty medal mistrzostw Polski. Czy Unibax zostanie zdegradowany do niższej ligi?

Miało być wielkie święto. Komplet kibiców na stadionie, wiele tysięcy osób przed telewizorami - relację przeprowadzała nie tylko kodowana stacja nSport, ale i bardziej dostępna TVN Turbo. I na oczach tylu osób doszło do skandalu, bo trudno inaczej określić to, co się stało.

<!** reklama>

W sobotę groźny wypadek podczas turnieju Grand Prix zaliczył Tomasz Gollob. Ma wstrząs mózgu i do tego uszkodzony jeden z kręgów kręgosłupa (bez powikłań neurologicznych). Jego start w niedzielnym meczu w Zielonej Górze był wykluczony.

Torunianie, którzy nie mogli skorzystać również z kontuzjowanego mistrza świata Chrisa Holdera, byli w arcytrudnej sytuacji. U siebie wygrali tylko 46:43, jadąc bez dwójki liderów w Zielonej Górze mogliby przegrać jedynie różnicą dwóch punktów. Było to bardzo mało prawdopodobne.

Nieoczekiwanie ktoś w Unibaksie wpadł na pomysł... przełożenia meczu! Było to o tyle dziwne, że szansa na powrót Golloba na tor w najbliższym czasie jest mało prawdopodobna, a Holdera - żadna. Mimo wszystko Sławomir Kryjom, menedżer torunian, o godzinie 14.30, zadzwonił do prezesa zielonogórzan Marka Jankowskiegop z pytaniem, czy zgodzi się na przełożenie spotkania. Szef Falubazu odmówił, twierdząc m. in., że Kryjom nie jest „właściwą osobą do występowania z takimi prośbami”. <!** Image 3 align=none alt="Image 220755" sub="Menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom (z lewej) i Adrian Miedziński nie mieli w Zielonej Górze szczęśliwych min [Fot.: MORŁ]">

Mecz nie mógł być przełożony również z powodów formalnych.

- Warunkiem przełożenia spotkania jest zgoda obu klubów wyrażona do godziny 20.00 dnia poprzedzającego zawody - wyjaśnił przewodniczący jury Stanisław Bazela. - Z tego, co mi wiadomo, żadne pismo z prośbą z Torunia do zielonogórskiego klubu nie wpłynęło, nic o takim piśmie nie wiedzą także władze ligi.

Torunianie przyjechali na stadion, ale krótko potem zawodnicy otrzymali informację, że nie pojadą. Sławomir Kryjom przekazał krótkie oświadczenie Stanisławowi Bazeli, że gospodarze nie zgodzili się na przełożenie meczu i że Unibax w tym spotkaniu nie pojedzie. Torunianie opuścili parking dokładnie o godzinie 17.15 (mecz miał się rozpocząć o 18.45), w asyście ochrony i policji, w rządku samochodów. O 19. sędzia ogłosił walkower, przedstawiciele Stelmetu Falubazu mogli już oficjalnie świętować.

Zdaniem przedstawicieli zielonogórzan, żużlowcy Unibaksu chcieli pojechać. Potwierdziły to również inne osoby, które z nimi rozmawiały.

- Wydaje mi się, że była to jednoosobowa decyzja właściciela klubu Romana Karkosika - nie miał wątpliwości prezes Falubazu Marek Jankowski.

- Wiemy, co się stało wczoraj podczas Grand Prix, ale to nie stanowi usprawiedliwienia - stwierdził Jarosław Hampel, zawodnik Stelmetu Falubazu. - Dziś miał być kolejny mecz. Zawodnicy przyjechali i byli gotowi do walki. Ja to widziałem, bo rozmawiałem z chłopakami i oni chcieli wyjechać i z honorem powalczyć. My też mieliśmy problemy przez jakąś część sezonu. Widziałem, że oni też byli zawiedzieni tym, że wracają do domu. Trudno mi cokolwiek powiedzieć, co dalej. W tym roku mieliśmy naprawdę dużo sukcesów. Liga była wspaniała, ciekawy sezon do samego końca. Torunianie przekreślili to, co było budowane przez cały rok. Te wszystkie emocje, które przeżywaliśmy, były świetne, a dziś mamy z tego cyrk.

- Wydawało mi się, że dużo już w żużlu widziałem. Ale okazuje się, że widziałem niewiele - wtórował mu Piotr Protasiewicz.

- Na pewno był skandal, ale muszę przejrzeć całą dokumentację i dopiero wtedy oficjalnie się do tego ustosunkuję - stwierdził prezes Ekstraligi Żużlowej Wojciech Stępniewski.

Co grozi torunianom? Dostaną kary od rady nadzorczej Ekstraligi Żużlowej i Komisji Orzekającej EŻ. Największa możliwa kara to degradacja do niższej ligi. Prawdopodobnie też torunianom zostaną odebrane srebrne medale. Na pewno zaś dostaną ogromne kary finansowe. Falubaz będzie zaś żądał zwrotu około miliona złotych za to, że odda swoim kibicom pieniądze za bilety.

Przedstawiciele Unibaksu nie odbierali wczoraj telefonów, a niektórzy z nich mieli je  wyłączone. Prezydent Torunia Michał Zaleski ustosunkuje się do niedzielnych wydarzeń w poniedziałek. <!** Image 4 align=none alt="Image 220756" sub="Gospodarze byli przygotowanie na każdą ewentualność, także na sukces Unibaksu">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!