W składzie na Indykpol zabrakło Stephana Antigi. MVP został Antti Siltala. Najlepiej atakował Dawid Konarski, a w bloku świetnie sobie radził Andrzej Wrona.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180412" sub="Hala „Urania” pękała w szwach. Doping nie pomógł jednak olsztynianom. Delecta wytrzymała ciśnienie i wygrała 3:2. Fot.: Michał Szmyd">To najlepiej pokazuje siłę Delecty w nowym sezonie. Brak któregoś z graczy nie powoduje od razu wielkiego osłabienia. W każdym meczu inny zawodnik może wziąć ciężar gry na swoje barki.
Trener bydgoskiej drużyny Piotr Makowski okazał się też dobrym strategiem. Do końca ukrywał bowiem brak w składzie Stephana Antigi i Wojciecha Gradowskiego. Francuz już kilka dni przed spotkaniem naciągnął mięsień łydki i dziś będzie musiał przejść szczegółowe badania. Drugi bydgoski przyjmujący w piątek narzekał na uraz barku i szkoleniowcy nie chcieli ryzykować pogłębienia kontuzji.
<!** reklama>Brak Antigi z pewnością rozbił taktykę Indykpolu. Makowski do swojej taktyki miał z kolei świetnych wykonawców. I już od początku pojedynku olsztynianie nie bardzo wiedzieli, co się dzieje. Skuteczne zagrywki i bloki przyniosły wygraną w pierwszej partii do 20.
Potem raz Delecta goniła Indykpol, raz Indykpol Delectę. W II secie miejscowi prowadzili już 19:13, a mimo to wygrali go tylko do 23.
<!** Image 5 align=none alt="Image 180412" sub="Antti Siltala (w ataku) w trzecim meczu zagrał od początku i od razu został uznany za najbardziej wartościowego gracze spotkania. Fot.: Michał Szmyd">W trzeciej odsłonie od początku na parkiecie był powracający po kontuzji pleców Michał Masny i to przyniosło efekt. W pewnym momencie, po świetnym rozgrywaniu piłki, Delecta prowadziła już 19:10! Po chwili przewaga zmalała do trzech „oczek”, ale ataki Siltali (20 pkt w meczu, tyle samo co Konarski) i Marcina Wiki okazały się bezbłędne.
Następny set znów ułożył się po myśli olsztynian. Bydgoszczanie mieli problemy z zatrzymaniem Wojciecha Winnika (22 pkt w meczu, najlepszy Metodi Ananiew - 26) i nawet zmiany (szansę otrzymali Łukasz Owczarz i Marcin Waliński) nie zmieniły przebiegu wydarzeń.
<!** Image 4 align=none alt="Image 180412" sub="Siatkarze Delecty byli skuteczniejsi w bloku. Wygrali w tym elemencie 14:7. Na zdjęciu trójka: Antti Siltala, Andrzej Wrona i Dawid Konarski. Fot.: Michał Szmyd">O wszystkim więc decydował tie-break. Tu większym opanowaniem, doświadczeniem i zmysłem taktycznym wyróżnili się przyjezdni. Od początku objęli prowadzenie i kiedy na tablicy pojawił się rezultat 5:11, było wiadomo, że wygranej już sobie nie dadzą wydrzeć. Obaj trenerzy prosili o czas, Indykpol jeszcze wierzył w łut szczęścia, lecz szczelny blok, mocne zbicie Wiki i atak Michała Cervena przyniosły upragnioną wiktorię! Kolejny mecz Delecta rozegra w Kielcach z Fartem.
<!** Image 3 align=none alt="Image 180412" sub="Brak Stephana Antigi (w środku) kompletnie zaskoczył gospodarzy. Francuz naciągnął mięsień łydki i spotkanie oglądał z boku parkietu. Fot.: Michał Szmyd">
Indykpol AZS Olsztyn - Delecta Bydgoszcz 2:3 (20:25, 25:23, 20:25, 25:21, 11:15)
- Indykpol: Hernan, Winnik, Hain, Gunia, Ananiew, Siezieniewski, Mierzejewski (libero) oraz Gaca, Ferens, Krzysiek, Stelmach.
- Delecta: Lipiński, Konarski, Jurkiewicz, Wrona, Wika, Siltala, Dębiec (libero) oraz Masny, Cerven, Waliński, Owczarz.
- Pozostałe wyniki: Fart Kielce - Politechnika Warszawa 2:3 (21:25, 25:23, 16:25, 25:22, 11:15), Skra Bełchatów - Tytan AZS Częstochowa 3:1 (29:31, 25:21, 25:20, 25:22), Zaksa Kędzierzyn-Koźle - Resovia 3:0 (26:24, 27:25, 25:23), Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel dziś, godz. 18.50.
Aktualna tabelka:
- Zaksa 4 12 12-2
- DELECTA 3 8 9-3
- Resovia 4 8 9-5
- Indykpol 4 7 8-7
- Skra 4 7 8-8
- Fart Kielce 4 4 6-9
- Jastrzębski W. 2 3 4-4
- Tytan Częst. 4 3 4-10
- Politechnika 4 2 6-11
- Lotos Gdańsk 3 0 2-9
Zdaniem trenera
Piotr Makowski trener bydgoskiej Delecty specjalnie dla „Expressu”
Po raz kolejny udało nam się pokonać ekipę z Olsztyna i jesteśmy z tego faktu bardzo zadowoleni. Zwycięstwo dedykujemy śp. Mateuszowi Moszkowskiemu, młodemu bydgoskiemu siatkarzowi, który zmarł po ciężkiej chorobie, i Jego rodzinie. Zabrakło Antigi i Gradowskiego, ale cieszy powrót Masnego. Wspomógł Lipińskiego na rozegraniu i na tej pozycji mamy już dwóch wartościowych zawodników. Cieszy też postawa Siltali, którego stać na jeszcze lepszą grę.